Ostatni tydzień czerwca przyniósł wyraźne ożywienie na rynku kryptowalut. Po serii spadków, które spowodowała przede wszystkim napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie, cyfrowe waluty znowu budzą spore zainteresowanie, co widać po wynikach. W takich momentach wiele osób rozważa dołączenie do rynku i zakup pierwszych monet. W tym momencie pojawia się kluczowe pytanie — co wybrać? Postawić na znane i lubiane, czy niepozorne z potencjałem. To również aktualne pytanie dla tych, którzy już działają w branży, ale próbują zoptymalizować swój portfel. Jeśli odpowiedzi zaczniemy szukać u najpopularniejszych guru branży, to odpowiedź zwykle jest jedna — Bitcoin. Tak podpowiada m.in. Michael Saylor. Tylko, czy przypadkiem nie próbuje zastawić pułapki na debiutantów?
Michael Saylor nie ma wątpliwości co do Bitcoina – „Będziesz żałować, że nie kupiłeś więcej”
W ostatnich dniach rynek kryptowalut ponownie przyciąga uwagę. W tej chwili zarówno debiutanci jak i doświadczeni uczestnicy rynku próbują wybrać najlepsze tokeny, które pozwolą osiągnąć sukces w niedalekiej przyszłości. Zarówno nowicjusze, jak i bardziej doświadczeni gracze, chętnie słuchają rad popularnych krypto influencerów. W tej branży bez wątpienia jednym z najczęściej obserwowanych i słuchanych ekspertów jest Michael Saylor.
W jednym z najnowszych wpisów na X CEO MicorStrategy wyraził bardzo jasny pogląd na to, co warto mieć w swoim portfelu. Zaskoczenia nie było. Michael Saylor jak zwykle pompuje Bitconia. Według niego „Za 21 lat będziesz żałować, że nie kupiłeś więcej”. Do postu Saylor dołączył grafikę, z której wynika, że MicroStrategy kupuje BTC już 11 tydzień z rzędu.
Nie ma żadnej gwarancji, że odważna strategia Saylora i jego rady są słuszne. Trzeba jednak przyznać, że biznesmen jest bardzo konsekwentny w swoich poczynaniach. Kilka lat temu postawił sobie za cel uczynienie z MicorStrategy największego posiadacza BTC. Na ten moment firma zrealizowała już ten cel, jeśli chodzi o firmy.
MicroStrategy posiada już prawie 600 tys. BTC. Z kolei drugi na liście Mara Holding ma w skarbcu niespełna 50 tys. sztuk Bitcoina. W rankingu ogólnym, bez podziału na kategorię, Saylor ma do pokonania jeszcze BlackRock oraz legendarnego Satoshi Nakamoto.
Gwałtowny wzrost fanów i pierwsi naśladowcy
Statystyki pokazują, że rynek ufa Saylorowi. Jego konto na X ma obecnie około 4,4 mln obserwujących. Tylko w ciągu ostatniego roku przybyło mu około miliona nowych fanów. Jednak to o czym mówi się najwięcej w ostatnich miesiącach to japońska spółka Metaplanet.
Simon Gerovich postanowił pójść ścieżką, którą wytyczył Michael Saylor. Po przejęciu Metaplanet Gerovich zamienił firmę turystyczną w spółkę, której głównym celem jest gromadzenie BTC. Na ten moment spółka zgromadziła ponad 12 tys Bitcoinów. Tym samym zrealizowała już swój plan, zgodnie z którym planowała do końca roku zebrać 10 tys. Bitcoinów.
Widać zatem, że Michael Saylor wywiera wpływ nie tylko na pojedynczych inwestorów. Czy jego rady okażą się słuszne? Wszystko zweryfikuje czas.