O cyfrowych walutach banków centralnych (CBDC) często mówi się w kontekście ich potencjalnej „programowalności”, dzięki której emitenci mogliby narzucać ograniczenia co do sposobu ich wydawania. Przykładem takich ograniczeń mogłyby być ograniczenia czasowe. „Masz miesiąc na wydanie wypłaty, inaczej przepadnie”. Mogłyby też być bezpośrednio powiązane z ocenami w ramach Systemu zaufania społecznego (ang. Social Credit System) – „nie możesz kupić mięsa wołowego, bo przeszedłeś na czerwonym świetle. Albo paliłeś grilla już dwa razy w tym roku”.
Niejaki Fabio Panetta, członek zarządu Europejskiego Banku Centralnego zapewnia, że domniemane CBDC, o ile w ogóle wejdzie do powszechnego użytku, nigdy nie będzie posiadać ograniczeń co do sposobu wydawania.
Cyfrowe Euro nigdy nie byłoby programowalnym pieniądzem. Banki centralne emitują pieniądze, nie bony.
Europejski Bank Centralny należy do jednego z niemal 100 podmiotów testujących CBDC i rozważających wprowadzenie go na swoich podwórku. Niektórzy propagatorzy i zwolennicy cyfrowych walut banków centralnych wymieniali „programowalność” jako zaletę CBDC. Jeden z głównych argumentów miał brzmieć „zupełnie jak bony żywnościowe, które można wydać tylko na niezbędne towary. Albo automatyczne płacenie podatków”.
Ciężko z tego miejsca ocenić zdrowie psychiczne zwolenników takich pomysłów. Dziw bierze, że i w naszym kraju zdarzają się takie osoby. W końcu wszyscy pamiętamy, czy to z własnego doświadczenia, czy z opowieści rodziców/dziadków żywność na kartki oraz konsekwencje takich rozwiązań i dobrobyt im towarzyszący, o możliwościach oszczędzania i inwestowania nie wspominając.
Czy można w ogóle ufać urzędnikom z ECB?
Wracając do Panetty – facet twierdzi, że „mogłaby istnieć jedna cyfrowa aplikacja Euro, która zapewniałaby jednorodny wgląd i działanie w 20 krajach korzystających z tej waluty, a także mogłaby zostać zintegrowana z istniejącymi, zastrzeżonymi aplikacjami bankowymi.” Jego zdaniem cyfrowe Euro nie może być programowalne, gdyż takie rozwiązanie zastąpiłoby funkcje pieniądza jako w pełni zmiennego aktywa.
Co więcej, Panetta dodał, że cyfrowe Euro nie powinno być oparte o technologię blockchain, gdyż „według wielu ekspertów, technologia ta nie będzie w stanie użyć wystarczającej mocy, by obsłużyć tak ogromny system.”
Choć wypowiedź Panetty brzmi optymistycznie dla przeciwników programowalnego pieniądza, tak w kwestii wypowiedzi urzędników i polityków, zawsze pozostaje jeszcze aspekt szczerości…
Zobacz też: Charles Hoskinson chce kupić portal CoinDesk i stokenizować artykuły