Dwanaście lat temu Satoshi Nakamoto wysłał ostatniego maila i… przepadł

Dwanaście lat temu Satoshi Nakamoto wysłał ostatniego maila i… przepadł

Dokładnie 23 kwietnia 2011 roku enigmatyczny twórca kryptowaluty Bitcoin, Satoshi Nakamoto, wysłał ostatnie e-maile do współpracujących z nim programistów. Wyjaśnił w nich, że „przechodzi do realizacji innych projektów”, przekazując w tym czasie klucz kryptograficzny, którego używał do wysyłania alertów dla całej sieci.

Zostawił Bitcoin „w dobrych rękach”

Tajemniczy pomysłodawca z przekonaniem ogłosił też, że projekt Bitcoin został powierzony w „dobre ręce” programisty Gavina Andresena i „wszystkich pozostałych”. 

Warto zauważyć, że od tamtej pory – mimo upływu lat – nikt nie był w stanie wyśledzić projektów, do których rzekomo przeniósł się legendarny Nakamoto. Po przekazaniu wspomnianemu Andresenowi kontroli nad repozytorium kodu źródłowego Bitcoina, całkowicie zniknął z życia publicznego.

Zgodnie z przewidywaniami założyciela, Bitcoin ewoluował od niejasnego, ezoterycznego projektu do zdecentralizowanego giganta finansowego o wartości biliona dolarów.

Obecnie poważana przez rządy, polityków, instytucje finansowe i korporacje flagowa kryptowaluta znajduje się w centrum głównego nurtu. Tożsamość Satoshiego pozostaje jednak nieodkrytą tajemnicą. Jego zapasy BTC wynoszące ponad milion wciąż są nietknięte. Są jednak tacy, którzy roszczą sobie do tego prawa.

Może Cię zainteresować: Dyrektor Google w rok zarobił tyle, ile przeciętny Amerykanin przez 7000 lat

Każdy chce być jak Satoshi Nakamoto

Jednym z nich jest australijski przedsiębiorca Craig Steve Wright. Ten od dłuższego już czasu dowodzi swoich praw do portfeli należących do Nakamoto. Wiele dowodów potwierdzających twierdzenia Wrighta, w tym klucze PGP, zostało zakwestionowane. Większość członków społeczności nie jest przekonanych, że to on stoi za pseudonimem Satoshi Nakamoto.

Bitcoin nie spełnił jeszcze wszystkich założeń oryginalnej białej księgi Satoshiego z 2008 roku. Jego polityka pieniężna uczyniła go jednak atrakcyjnym magazynem wartości dla inwestorów na całym świecie.

Część ekspertów z branży wezwała jednak do zmiany kodu Bitcoina. Na przykład Chris Larsen, miliarder i założyciel Ripple, poparł kontrowersyjną kampanię mającą na celu przekonanie społeczności Bitcoin do ingerencji w kod sieci. Nawołuje też do usunięcia algorytmu proof-of-work (PoW), który wymaga od górników rozwiązywania złożonych zagadek w celu walidacji transakcji.

Chciałby przenieść sieć BTC na energooszczędne rozwiązanie proof-of stake (PoS). Ethereum, druga co do wielkości kryptowaluta pod względem wartości rynkowej, dokonała tej zmiany, co zaowocowało 99,9% redukcją całkowitego zużycia energii.

Chociaż wpływ Bitcoina na środowisko jest od lat przedmiotem debaty, propozycja Larsena, by pójść w ślady Ethera i zmienić system zaprojektowany przez Satoshiego Nakamoto, została zdecydowanie odrzucona przez społeczność.

Zobacz też:

BitcoinBTCKryptowalutySatoshi Nakamoto
Komentarze (0)
Dodaj komentarz