Donald Trump od kilku miesięcy znany jest m.in. z tego, że angażuje się w World Liberty Financial (WLF). To projekt, który wzbudza ogromne zainteresowanie w świecie DeFi. Szybka akumulacja cyfrowych aktywów, współprace z liderami branży i kontrowersyjna struktura zarządzania czynią WLF jednym z najbardziej dyskutowanych biznesów w ekosystemie kryptowalut. Jednak kluczowe pytanie brzmi: czy to faktycznie innowacja, czy raczej polityczna machina inwestycyjna?
Czym jest World Liberty Financial?
WLF to platforma DeFi umożliwiająca użytkownikom pożyczanie, inwestowanie i handel kryptowalutami bez konieczności korzystania z tradycyjnych banków. Jej głównym celem jest szerzenie adopcji stablecoinów oraz umocnienie amerykańskich aktywów cyfrowych jako podstawy globalnych rozliczeń finansowych. Projekt został uruchomiony we wrześniu 2024 roku przez DT Marks DEFI i WLF Holdco. To właśnie WLF Holdco, zarejestrowane w stanie Delaware, sprawuje pełną kontrolę nad platformą. Choć w teorii WLF promuje decentralizację, to jego struktura budzi wątpliwości – token WLFI, pełniący funkcję governance, nie może być sprzedawany ani wymieniany, co ogranicza jego spekulacyjną wartość. Władze projektu argumentują, że to sposób na uniknięcie krótkoterminowej spekulacji i budowanie długofalowej wizji.
Jakie aktywa posiada WLF?
WLF zgromadziło znaczący portfel kryptowalut, koncentrując się na Ethereum (ETH) oraz Wrapped Bitcoin (WBTC). Na początku lutego 2025 roku projekt posiadał:
- 78 538 ETH o wartości 208,61 mln USD (spadek o 21,79% od ceny zakupu),
- 646,72 WBTC wycenione na 62,3 mln USD (spadek o 7,59% od ceny zakupu),
- 37,26 mln USD w USDC oraz 10,84 mln USD w USDT, zapewniając płynność.
Zaledwie kilka dni temu przeniesiono 345 mln USD w aktywach na platformy CoW Protocol i Coinbase Prime, co wywołało spekulacje o ewentualnej sprzedaży tokenów.
WLF oficjalnie zaprzeczyło tym doniesieniom, twierdząc, że były to jedynie operacje związane z zarządzaniem rezerwami.
Czy WLF i Trump wprowadza innowacje do DeFi?
Choć WLF ma zaplecze finansowe i polityczne, jego model działania opiera się na infrastrukturze Aave v3, co oznacza, że sam projekt nie wnosi wielu nowych rozwiązań technologicznych. Główne różnice między WLF a liderami rynku, takimi jak Aave, Curve Finance i Sky Protocol, to:
- Governance – Token WLFI nie może być sprzedawany, co ogranicza jego użyteczność w porównaniu z AAVE, MKR czy CRV.
- Struktura przychodów – 75% zysków trafia do organizacji powiązanej z Trumpem, podczas gdy inne platformy rozdzielają środki między użytkowników.
- Podejście do użytkowników – WLF stawia na prostotę i „proamerykański” branding, zamiast innowacji technologicznych.
Czy Donald Trump ma krypto biznes na boku?
Największą kontrowersją wokół WLF jest jego powiązanie z Trumpem oraz jego rola jako narzędzia politycznego, a nie autonomicznego projektu DeFi. Z jednej strony może on przyciągnąć nowych użytkowników do zdecentralizowanych finansów, ale z drugiej – jego centralizowana struktura i transfery środków na konta powiązane z kampanią Trumpa budzą pytania o przejrzystość działań. WLF może przyspieszyć adopcję stablecoinów i DeFi, ale czy przetrwa konkurencję z ugruntowanymi protokołami? A może okaże się tylko kolejną inicjatywą, która zostanie zapomniana po zakończeniu wyborczego cyklu?