Donald Trump i kryptowaluty. Czy dzięki nim wygra wyścig o fotel prezydenta USA?

Stanowisko, jakie w kwestii kryptowalut zajmował Donald Trump zmieniało się co najmniej kilkakrotnie. Początkowo był on jednym z największych przeciwników Bitcoina, teraz zaś – dosłownie – stał się on „prokryptowalutowym kandydatem na prezydenta Stanów Zjednoczonych”.

Przypomnijmy, że Amerykanie udadzą się do urn wyborczych 5 listopada br, aby wybrać swojego następnego prezydenta.

Kryptowaluty i prezydent – najpierw krytyk, potem entuzjasta?

Przez dłuższy okres swojej prezydentury w latach 2017–2021 Trump był krytyczny wobec kryptowalut. W swoich wypowiedziach z tamtego okresu mówił m.in. o tym, że kryptowaluty są „oparte na rozrzedzonym powietrzu” i wykorzystywane do sprzedaży narkotyków i prowadzenia innych czynności, które są zabronione przez prawo.

Jednak w miarę zbliżania się tegorocznych wyborów prezydenckich w 2024 r. widać było, że Trump stopniowo zmienia ton swoich wypowiedzi. 8 maja, podczas wydarzenia, na którym promował swoje tokeny NFT, przedsiębiorca zaskoczył wszystkich oskarżając prezydenta Joe Bidena i obecnego szefa Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, Gary’ego Genslera, o spisek przeciwko kryptowalutom. Jednocześnie przedstawił on swoją kandydaturę na stanowisko prezydenta USA jako alternatywę dla wyborców pro-kryptowalutowych. – Aby powstrzymać migrację branży kryptowalutowej z USA, musimy pozwolić im tu być – powiedział Trump.

Podczas gdy niektórzy członkowie społeczności kryptowalutowej już zadeklarowali wierność Trumpowi, inni są bardziej cyniczni co do motywacji byłego prezydenta.

Zdaniem Andrew M. Baileya, pracownika Bitcoin Policy Institute, nowe „pro-kryptowalutowe” stanowisko Trumpa mieści się w znanym schemacie mówienia czegoś pozytywnego o kryptowalutach oraz obiecywania wspierania innowacji. Analityk uważa jednak, że chociaż ostatnia próba pozyskania głosów kryptowalutowych przez byłego prezydenta USA jest wątpliwa, może okazać się skuteczna, „bez względu na to, jak bardzo jest nieszczera”.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że 14 marca br. firma Paradigm opublikowała sondaż, z którego wynika, że 19 proc. zarejestrowanych wyborców w Stanach Zjednoczonych dokonało zakupu kryptowalut. Z badań tych wynika również, że posiadacze kryptowalut są skłonni do zmiany swoich preferencji wyborczych. Według sondażu 48 proc. respondentów popiera Trumpa w 2024 roku, ale tylko 39 proc. głosowało na niego w 2020 roku. Może to okazać się kluczowe dla wyników w tak zwanych „stanach wahających się”, w których wynik wyborów jest daleki od pewności.

Podgrzewanie atmosfery

Tymczasem podczas spotkania na szczycie poświęconym polityce kryptograficznej, który odbył się w środę w Waszyngtonie, Chris Giancarlo, były przewodniczący Commodity Futures Trading Commission, powiedział, że Trump już posiada tytuł „pierwszego amerykańskiego prezydenta kryptowalut” i robi to od pierwszego roku urzędowania, kiedy jego administracja zezwoliła na uruchomienie kontraktów terminowych na bitcoiny w CFTC.

Giancarlo powiedział również, że kryptowaluty nie miały charakteru politycznego w 2017 r., kiedy on i inni komisarze CFTC byli „zjednoczeni we wspieraniu innowacji regulacyjnych”. Jak podkreśłił, zatwierdzenie przez administrację Trumpa kontraktów terminowych na Bitcoina pomogło wzmocnić siłę dolara poprzez wzmocnienie jego statusu waluty rezerwowej.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz