Bitcoin umacnia swoją pozycję na rynku kryptowalut. Pomimo wcześniejszych spadków w 2025 roku, jego dominacja wzrosła do 61,2%, podczas gdy w grudniu wynosiła jeszcze 54%. Altcoiny zyskały jedynie chwilowo, lecz optymizm szybko zgasł.
Bitcoin zwiększa przewagę nad altcoinami
Bitcoin wyraźnie dominuje rynek kryptowalut w obecnym cyklu. Pomimo korekt jego wartość wciąż utrzymuje się na znacznie lepszym poziomie niż większość altcoinów. Eksperci z Matrixport zauważają, że w ciągu kilku miesięcy udział Bitcoina w całym rynku wzrósł o ponad 7%, co potwierdza jego rosnącą siłę.
Altcoiny na moment odżyły po wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. Inwestorzy liczyli na bardziej przyjazne regulacje oraz możliwość wprowadzenia kolejnych ETF-ów na kryptowaluty. Bitcoinowe fundusze inwestycyjne cieszą się ogromnym zainteresowaniem, dlatego podobne rozwiązania dla altcoinów wydawały się być kolejnym krokiem.
Jednak radość nie trwała długo. Po publikacji lepszego niż oczekiwano raportu o zatrudnieniu w USA nastroje inwestorów uległy pogorszeniu. Dodatkowo rosnąca inflacja wywołała ostrą reakcję Rezerwy Federalnej, która ponownie zaostrzyła swoją politykę. To zatrzymało wzrosty i przywróciło dominację Bitcoina.
Inflacja w USA a przyszłość rynku
Na rynku pojawił się jednak nowy impuls wzrostowy. Wczorajsze dane dotyczące inflacji w USA wskazują na jej niewielki spadek, co daje nadzieję na zmianę podejścia banku centralnego. Jeśli inflacja będzie nadal spadać, Fed może w przyszłości obniżyć stopy procentowe, co mogłoby pobudzić rynek kryptowalut.
Na ten moment większość analityków nie spodziewa się jeszcze natychmiastowej decyzji o cięciu stóp. Najbliższe posiedzenie Rezerwy Federalnej zaplanowano na 19 marca i prawdopodobnie bank centralny pozostawi stopy na obecnym poziomie. Szanse na ich obniżkę wynoszą jedynie 3%, co oznacza, że rynki nadal pozostają ostrożne.
Wszystko wskazuje na to, że Bitcoin nadal będzie królem kryptowalut, a altcoiny mogą potrzebować kolejnego silnego impulsu, aby odzyskać swoją pozycję. Czy doczekamy się nowej fali wzrostów? Wiele zależy od decyzji amerykańskiej polityki monetarnej.