Wystarczyło kilka zdań Elona Muska o nowej partii politycznej nazwanej „America Party”, żeby w social mediach ponownie zapłonęła memecoinowa pochodnia. Efekt? Token o nazwie America Party (AP) poszedł w górę o ponad 420% w kilka godzin. Sam Musk rzecz jasna nie ma z nim nic wspólnego. To jednak nie przeszkodziło inwestorom, żeby rzucić się na nowy krypto-hit jak Reksio na szynkę.
Elon rzuca hasło, internet wariuje. AP Token wystrzelił o 420%
Nazwa, branding i moment – wszystko zagrało perfekcyjnie. To jest klucz. Jak pisze Cointelegraph: „Chociaż sam Musk nie jest powiązany z tym tokenem, ogłoszenie wywołało szał na rynku memecoinów, a AP wystrzelił w górę wyłącznie dzięki skojarzeniu z jego nazwiskiem.” Czyli to, co już doskonale znamy. Wystarczy nazwisko Muska, choćby w tle, żeby spekulanci i łowcy szybkich zysków dostali małpiego rozumu.
Token AP, w chwili pisania tego tekstu, kosztuje $0.03200, a jego dzienny wolumen przekroczył 22 miliony dolarów. Kapitalizacja? Już ponad 32 miliony i dalej rośnie, właściwie z minuty na minutę. Ale zanim ktoś otworzy szampana, warto spojrzeć na ten fenomen nieco szerzej. Projekt ma „documentation rating” na poziomie 48%. Co to oznacza? Brakuje jakiejkolwiek roadmapy, opisu celu projektu czy informacji o zespole. Czyli klasyczny token-krzak.
W wolnym tłumaczeniu: „kupujcie w ciemno, bo Elon niby coś powiedział”. Oficjalnie CoinMarketCap ostrzega: Musk nie ma nic wspólnego z tym tokenem. Ale czy to kogoś powstrzymuje? Nie. To po prostu typowa pompa. Szybka, głośna i najpewniej krótkotrwała – żeby nie napisać: jednorazowa.
Inne memecoiny też korzystają z imprezy
Nie tylko token AP wystrzelił. FLOKI zyskał 14,23% po starcie mainnetu Valhalla. BONK wskoczył o 6,37% dzięki grantowi $50 mln. PEPE, DOGE i SHIBA też dorzucają swoje – wszystko, być może pośrednio, dzięki powrotowi narracji „Elon = krypto”. SHIB zyskało 3,43%, DOGE aż 6,3%, a PEPE 5,25%, bo wieloryby zaczęły go skupować.
Jeszcze co do głównego bohatera. Polityczne zapowiedzi Muska, choć wyglądają na totalnie nieprzygotowane, nawet karykaturalne, mogą nie być bez pokrycia. Sprawa zainteresowała nawet Donalda Trumpa, który publicznie, za pośrednictwem swojej platformy ThruthSocial, nazwał pomysł Muska „niedorzecznym”.
Kto wie, czy efekt nie będzie odwrotny i zamiast zniechęcić – pośle Muska do walki. A wraz z nim kolejne krzaczasne memecoiny, bo ten – z całą pewnością – nie jest ostatnim.