Coś się zacięło. Dopiero co Bitcoin ruszył z kopyta i zbliża się w okolice ATH. Niemniej jednak nie brakuje inwestorów, którzy już teraz, od razu, chcieliby spektakularnego rajdu. Zamiast tego kurs zatrzymał się w granicach 102-103 tysięcy dolarów. Inwestorzy zaczynają się zastanawiać, o co właściwie chodzi. Byki powalczą czy już teraz zostaną przytłumione? Michael Saylor, założyciel MicroStrategy ma na to swoją teorię. Według niego rynek przechodzi właśnie dużą zmianę. Stare pieniądze wychodzą, a nowe dopiero wchodzą do gry. Co kryje się za tymi lekko enigmatycznymi hasłami?
Bitcoin zablokowany pod 150 000 $? Saylor zdradza, kto naprawdę trzyma cenę na smyczy
W rozmowie z Natalie Brunell na podcaście Coin Stories, Saylor przyznał wprost: „Myślę, że właśnie przechodzimy przez rotację” – powiedział.
Co to znaczy? Jego zdaniem rynek Bitcoina zmienia się na poziomie fundamentów. Część inwestorów, którzy nie traktują BTC długoterminowo, po prostu wychodzi z rynku, wykorzystując ostatnie wzrosty do realizacji zysków.
Saylor zauważa, że wiele Bitcoinów znalazło się w rękach „rządów, prawników i syndyków masy upadłościowej”, którzy „nie mają długoterminowego podejścia inwestycyjnego”. To właśnie oni, według niego, sprzedają teraz BTC, korzystając z dobrej koniunktury.
Ale nie wszystko stracone. W ich miejsce pojawia się nowa fala – fundusze ETF i firmy, które włączają Bitcoina do swoich bilansów. „Całkowicie nowa klasa inwestorów wchodzi przez ETF-y” – dodaje Saylor.

„Nie spodziewałem się takiego zwrotu USA”
Saylor przyznał też, że zaskoczyła go postawa amerykańskiego rządu. Co prawda, jak sam mówi, nie oczekiwał, że Stany Zjednoczone od razu zaczną kupować Bitcoina do swojej strategicznej rezerwy, ale skala politycznego poparcia zaskoczyła nawet jego.
„Zaskoczyło mnie, że USA tak radykalnie przyjęły Bitcoina w ciągu ostatniego pół roku. Nie spodziewałem się takiego entuzjazmu ze strony całego gabinetu” – przyznał.
Rosnące zainteresowanie instytucji potwierdzają dane z rynku. Fundusze ETF odnotowały w ostatnim tygodniu ogromne napływy, a cena BTC powoli odbija po korekcie z początku roku. MicroStrategy, największy korporacyjny posiadacz Bitcoina, widzi teraz wyraźne zyski, bo kurs przebił ich średnią cenę zakupu.
Saylor podkreśla, że prawdziwa zmiana dopiero się zaczyna. Bitcoin nie jest już postrzegany wyłącznie jako spekulacyjny, ale coraz bardziej jako poważne narzędzie do ochrony kapitału w niepewnych czasach.
W jego ocenie to właśnie ten proces, a nie krótkoterminowe ruchy cenowe, ułoży drogę do kolejnych rekordów. I choć dziś 150 000 dolarów pozostaje psychologiczną barierą, nowi, instytucjonalni gracze mogą być kluczem do jej przełamania.