Bitcoin zbliża się do punktu, który elektryzuje cały rynek. Kurs króla kryptowalut powoli dochodzi do 118 000 USD – poziomu, który według analityków może przesądzić o dalszym losie hossy. To nie tylko zwykła liczba na wykresie, lecz symboliczna granica, za którą kryje się szansa na nowy rekord wszech czasów. Czy byki mają dość siły, by ją przekroczyć, czy też rynek ponownie cofnie się w obliczu presji?
118 000 USD jako kluczowa bariera
Holenderski analityk Daan Crypto Trades wskazuje, że 118 000 USD to tzw. „high-volume node”. Oznacza to strefę, w której historycznie koncentrował się największy wolumen obrotu. Tego typu poziomy działają zazwyczaj jako silne wsparcie lub opór.
Zdaniem Daan Crypto Trades, jeśli Bitcoin przebije ten próg i utrzyma go jako nową strefę wsparcia, rynek może gwałtownie przyspieszyć. Potencjalny wzrost o kolejne 6,3% doprowadziłby kurs w okolice ostatnich szczytów i otworzył drogę do nowego all-time high.
Podobnego zdania jest Michaël van de Poppe. Jego analizy wskazują, że poprzednie ruchy wokół tego poziomu często kończyły się szybkimi korektami. Teraz kluczowe będzie to, czy Bitcoin zdoła zachować siłę i przełamać schemat z przeszłości.
Złote sygnały dla byków
Jeszcze większego optymizmu dodaje analiza użytkownika TechDev. Zauważył on rzadkie zjawisko — połączenie wzrostu globalnej podaży pieniądza z tzw. krzyżem wzrostowym w Global Risk Index. Ta kombinacja pojawiła się w historii zaledwie trzy razy, a każdy przypadek zwiastował dynamiczną hossę Bitcoina.
Warto dodać, że rynek zyskuje również dodatkowe wsparcie ze strony polityki monetarnej USA. Fed ogłosił pierwszą obniżkę stóp procentowych w 2025 roku i sugeruje kolejne kroki w tym kierunku. Taniej dostępny kapitał zwiększa apetyt inwestorów na ryzykowne aktywa, w tym Bitcoina.
Wszystko wskazuje na to, że najbliższe dni mogą być dla rynku decydujące. Przełamanie 118 000 USD stanie się testem siły byków i może otworzyć nowy rozdział w historii tej kryptowaluty.