Czy wojna w Izraelu będzie miała wpływ na kryptowaluty?

Trwający konflikt Izrael-Hamas, istotna kwestia geopolityczna, ma niewielki wpływ na kryptowaluty. Pomimo jego globalnej uwagi i bezdyskusyjnego wpływu na życie niezliczonej liczby osób.

Decentralizacja chroni kryptowaluty?

Konflikt izraelsko-palestyński osiągnął punkt krytyczny, przekształcając się w otwartą wojnę po niespodziewanej inwazji Hamasu. Premier Izraela, Benjamin Netanyahu, zapowiedział, że grupa Hamas poniesie surowe konsekwencje. Jednocześnie globalne rezerwy ropy naftowej są pod presją z powodu ograniczenia produkcji przez Arabię Saudyjską i Rosję.

Założyciel Andurand Capital Management LLP, Pierre Andurand, uważa, że konflikt w krótkim terminie prawdopodobnie nie wpłynie na dostawy ropy. Jednak inni eksperci przewidują ewentualne zakłócenia w dostawach i wahania cen. W świetle tych wydarzeń giełdowe kontrakty terminowe odnotowały spadek w niedzielę. Wskaźniki przyszłościowe dla Dow Jones spadły o 207 punktów, co odpowiada spadkowi o 0,6%.

Pomimo niestabilnej sytuacji rynek kryptowalut utrzymuje odporność, pozostając w dużej mierze niezależny od konfliktów. Jej powodem jest podstawowa zasada krypto aktywów: decentralizacja.

Zobacz także: Bitcoin niekwestionowanym numerem jeden. Dał zarobić najwięcej

„Krachu nie będzie”

Analityk krypto, Michael Van de Poppe, przewiduje tydzień pełen zmienności na rynku. Według niego Bitcoin prawdopodobnie będzie kontynuować wzrost, zbliżając się do 30 000 dolarów. Ponadto firma zajmująca się analizą na łańcuchu, Santiment, poinformowała o znaczącej zmianie na rynku Bitcoina, wskazując na największy ruch ponad 10K BTC poza giełdy od 7 września.

Inny ekspert, znany pod pseudonimem CediBull, podtrzymuje dotychczasową prognozę, zakładającą cel przynajmniej $27,100 z dużym prawdopodobieństwem testowania poziomu $26,700. Wskazał też na znaczną płynność gromadzącą się poniżej obecnego poziomu, co sugeruje możliwy krótkotrwały spadek cen.

Benjamin Cowen z kolei przewiduje przedłużający się spadek pary ETH/BTC. Wskazuje, że trend spadkowy trwa już od dłuższego czasu, a spadek przebiega wolniej niż się spodziewał.

Jak na razie nie ma jednak bezpośredniego negatywnego przełożenia rozpoczętej wojny na rynek kryptowalut. Niektórzy inwestorzy uważają te aktywa cyfrowe za sposób na dywersyfikację swoich portfeli, szczególnie w czasach niestabilności politycznej lub niepewności gospodarczej. Podobno napędza to popyt na kryptowaluty, pozytywnie wpływając na ich wartość.

Może Cię również zainteresować:

hamasIzraelKryptowalutywojna
Komentarze (0)
Dodaj komentarz