Czy Bitcoin faktycznie znalazł dno? Dane wskazują coś innego

Bitcoin w ostatnich dniach przeżywa spadki i notuje najniższe poziomy od prawie dwóch miesięcy. Choć na mediach społecznościowych pojawia się fala wpisów zachęcających do „kupowania dołka”, analitycy przestrzegają przed zbyt dużym optymizmem. Według platformy Santiment, rosnący entuzjazm wcale nie oznacza, że rynek osiągnął swoje prawdziwe minimum.

🎉 Zarejestruj się na MEXC i zgarnij bonus do 8000 USDT. Handel bez KYC i szybki start! Odbierz bonus →

Entuzjazm inwestorów pod lupą Santiment

Santiment przeanalizował nastroje w sieci i dostrzegł wyraźny trend. Liczba komentarzy o kupowaniu spadków gwałtownie wzrosła. Analityk Brian Quinlivan podkreślił, że to raczej sygnał nerwowości niż okazji inwestycyjnej.

Masowe nawoływania do kupna nie są typowym znakiem rynkowego dna. Historia pokazuje, że dno kształtuje się zwykle w warunkach strachu i niepewności, a nie przy wysokim entuzjazmie. Właśnie wtedy, gdy większość boi się wejść na rynek, pojawia się szansa na prawdziwy punkt zwrotny.

Co ciekawe, popularni komentatorzy jak Lark Davis czy BitiBull zachęcają swoich obserwatorów do wejścia w Bitcoin już teraz. Jednak dane rynkowe wskazują, że sytuacja nie jest tak klarowna, jak mogłoby się wydawać.

Indeks strachu i chciwości pokazuje neutralne nastroje

Przydatnym narzędziem do oceny emocji inwestorów pozostaje Crypto Fear & Greed Index. Obecnie wskazuje on poziom 48 punktów, czyli strefę neutralną. Do prawdziwej paniki, która często poprzedza odbicie, jest jeszcze daleko.

Neutralne nastawienie inwestorów sugeruje, że wciąż istnieje przestrzeń do dalszych spadków. Jeżeli emocje na rynku nie przechylą się w stronę strachu, trudno oczekiwać trwałej zmiany trendu.

To oznacza, że ostrożność może być w tym momencie bardziej rozsądną strategią niż ślepe podążanie za tłumem. Zwłaszcza że wykres Bitcoina pokazuje wyraźne sygnały słabości.

Techniczny obraz Bitcoina nie zachwyca

Na wykresie BTC uwagę zwraca Ichimoku Claud, czyli popularna formacja techniczna. Jej przełamanie zwykle otwiera drogę do dalszej presji spadkowej.

Analityk znany jako CryptostarExpert podkreśla, że dopóki Bitcoin znajduje się poniżej tej struktury, rynek pozostaje pod wpływem negatywnego impulsu. W takim układzie rośnie ryzyko testowania niższych poziomów wsparcia.

Tym samym, choć wielu inwestorów mówi dziś o okazji, dane i analiza techniczna wskazują na ostrożność. Być może na prawdziwe dno trzeba będzie jeszcze poczekać.