Czerwony alarm na rynku krypto! Ethereum krwawi, Bitcoin się chwieje. Co się dzieje?

Na rynku kryptowalut od poniedziałkowego wieczoru zrobiło się chaotycznie. Wyprzedaż na miliardy dolarów wywołała lawinę emocji. Bitcoin zjechał do poziomów niewidzianych od dobrych kilku tygodni, a Ether został zepchnięty w okolice 4300 dolarów. Dla wielu inwestorów oznaczało to nerwowe sprawdzanie wykresów, ale są też tacy, którzy w takich chwilach czują krew. Jednym z nich jest Tom Lee z Fundstrat, który ogłosił wprost: „dno jest tuż przed nami, to kwestia godzin”.

„Ether łapie oddech, dno już tuż, tuż”. Tom Lee i BitMine ruszają na zakupy, gdy rynek tonie w czerwieni

Ether momentami tracił ponad 7%, a rynek pogrążył się w czerwieni. W tym samym czasie Lee, powołując się na analizy swojego współpracownika Marka Newtona, twierdził, że właśnie tu rodzi się idealny układ ryzyka do potencjalnych wzrostów. Newton dodaje: jeśli kurs utrzyma rejony 4300 dolarów, w perspektywie kolejnych dni może wystrzelić do 5100–5450 dolarów. To byłby klasyczny scenariusz „kup panikę, sprzedaj euforię”.

Heatmapa rynku krypto biorąc pod uwagę ostatnie 24 godziny / TradingView

Podczas gdy niektórzy drobni gracze zastanawiali się, czy sprzedać resztki portfela, korporacyjny gigant BitMine Immersion Technologies zrobił coś zupełnie odwrotnego. Dorzucił do koszyka prawie 5 tysięcy ETH o wartości 21 mln USD. To tylko kolejny odcinek w ich agresywnej strategii akumulacji drugiej największej kryptowaluty świata. Dziś BitMine kontroluje już 1,72 mln ETH, czyli skarbiec wart około 7,5 miliarda dolarów.

I nie chodzi tylko o liczby. BitMine posiada aż 40% całego korporacyjnego rynku ETH, czyli dominuje w tej kategorii tak, jak Michael Saylor w Bitcoinie. Oczywiście zachowując odpowiednie proporcje, bo majątek Strategy w BTC jest nieporównywanie większy. Ale skoro już o Saylorze mowa – jego firma dołożyła właśnie 3 tysiące BTC za 357 mln USD. Wyścig zapełniania kryptowalutowych skarbców trwa więc w najlepsze.

Czy to początek odbicia?

Dla przeciętnego inwestora takie ruchy to jasny sygnał: wieloryby kupują, gdy wszyscy inni panikują. Historia rynku krypto pokazuje, że takie momenty często wyznaczały lokalne dna. Oczywiście, nikt nie ma gwarancji, że tym razem będzie tak samo. Jeśli Ether nie obroni kluczowych poziomów, BitMine może mieć w rękach najdroższe zakupy w historii swojego skarbca.

Scena właśnie ustawia się na spektakularne rozstrzygnięcie. Albo będziemy świadkami początku nowej fali wzrostowej, albo zapiszemy w kronikach kolejny przykład tego, jak rynek krypto potrafi sprzedać pstryczka nawet najodważniejszym. Przynajmniej w krótkim terminie.