Giełda Coinbase poinformowała o swojej przeprowadzce. Tej formalno-prawnej. Dotychczas giełda, jak bez mała większość największych amerykańskich firm, zarejestrowana była w niewielkim stanie Delaware. To jednak gwałtownie się zmienia – i nie tylko w odniesieniu do samej Coinbase. Ostatnie miesiące to bowiem istny eksodus firm opuszczających ten stan.
O powodach przeprowadzki poinformował otwartym (choć z oczywistych przyczyn nieco zawoalowanym) tekstem Paul Grewal, dyrektor firmy ds. prawnych (dosł. chief legal officer). Wyjaśnił to zresztą zarówno w artykule opublikowanym przez Wall Street Journal – niestety za paywallem – jak i, dla szerszej publiczności, w nitce na portalu X. Czemu zatem Coinbase wynosi się z Delaware, skoro do niedawna wszyscy chcieli rejestrować firmy właśnie tam?
Pycha przed upadkiem
Najprościej mówiąc – Delaware od przysłowiowego 'zawsze’ było znane jako wygodna przystań dla kapitału, oferując przyjazne otoczenie regulacyjne, sprawnie działający i fachowy system sądownictwa w sprawach gospodarczych i korporacyjnych oraz wykazując umiarkowanie w sprawach podatkowych. Korzyści odnosiły z tego zarówno podmioty gospodarcze, jak i sam stan, który mimo swych niewielkich rozmiarów był i (jeszcze) jest dzięki temu nieproporcjonalnie bogaty.
To zresztą odnotował w swoim tekście Grewal, zauważając, że sytuacja taka utrzymywała się, ku zadowoleniu wszystkich zainteresowanych, od dekad. Kiedy się to zatem zmieniło, i dlaczego? Otóż w ostatnich kilku latach sędziowie stanowego sądownictwa gospodarczego (Court of Chancery) coraz bardziej wzbijali się w arogancję. Tak bowiem najprościej można określić sytuacje, w których coraz dalej wychodzili z roli arbitrów, uzurpując sobie prawo do zarządzania bieżącymi sprawami firm.
Coinbase żałuje
Najgłośniejszym (choć przecież niejedynym) takim przypadkiem była słynna sprawa, w której głośny pakiet wynagrodzenia dla Elona Muska został przegłosowany przez akcjonariuszy Tesli – jednak w której sędzia z Delaware, niejaka Kathaleen St. Jude McCormick, jednostronnie uznała się za władną, by wewnętrzną decyzję firmy w tej sprawie zatwierdzić lub nie. I nie zatwierdziła. Musk zareagował nie tylko furią i apelacją, ale też wyprowadzką Tesli i X z Delaware, które przeniosły się do Teksasu
Nie był jedyny. Ze stanu tego wyniosły się także firmy Meta Platforms, Dropbox, TripAdvisor, fundusze Andreessen Horowitz czy Pershing Square Capital. W większości także przenosiły się one do Teksasu, choć także do Nevady. Ten pierwszy stał się w ostatnich latach szczególnie atrakcyjną jurysdykcją dzięki dokładnie tym samym czynnikom, które kiedyś zbudowały mocną pozycję Delaware – przyjazne otoczenie prawne, brak przeregulowania, ograniczone ciężary fiskalne i dobrze działające sądownictwo gospodarcze.
I dokładnie to samo stwierdziła teraz także Coinbase. Jak przyznał Grewal, „to ogromna szkoda, ale Delaware nie dało nam wyboru”. W przypadku giełdy przeprowadzka do Teksasu będzie o tyle dodatkowo atrakcyjna, że Stan Samotnej Gwiazdy uchodzi też za miejsce prawnie przyjazne kryptowalutom.