Jordan Belfort, znany szerzej jako „Wilk z Wall Street”, już kilka lat temu dał się poznać jak zagorzały przeciwnik kryptowalut. Określił je wręcz mianem oszustwa. Ostatnie informacje wskazują jednak na pewne zmiany w jego poglądach, na korzyść świata krypto. W sposób szczególny został przez niego potraktowany Bitcoin.
Wcześniej nazywał je scamem
Belfort, którego postać w kinowym hicie wcielił się Leonardo DiCaprio, w 2018 roku poradził inwestorom rezygnację z Bitcoina. Jego słowa wywołały wtedy lawinę kontrowersji. Dzisiaj inwestor przyznaje, że część jego wcześniejszych słów była prawdą, ale jednak nie wszystkie. Uważa, że analizował temat głównie pod kątem innych kryptowalut, przyznając się do błędu w ocenie dwóch największych, którymi są Bitcoin i Ethereum.
„Opinię na temat kryptowalut miałem dobrze przemyślaną, ale nie w pełni trafną”, przyznaje Belfort. Zaznacza też, że jego zdanie może się zmieniać w oparciu o nowo poznane fakty. W momencie wygłaszania swoich negatywnych opinii na temat kryptowalut, uważał, że bazują one na oszustwie.
Zobacz także: Finansowa krypto rewolucja w Japonii. Wyznaczą światowy trend?
Bitcoin – od oszustwa do wartościowego aktywa
Dzisiaj Belfort patrzy na Bitcoin inaczej. Porównuje go do nieuczciwych praktyk, które miały miejsce w przeszłości, ale jednocześnie zauważa w nim wartość. Sądzi, że nie docenił pełni jego potencjału, zwłaszcza jeśli chodzi o przechowywanie wartości i możliwość płatności. Zauważa jednak, że choć wiele osób zwraca się w stronę kryptowalut w poszukiwaniu alternatywy dla Wall Street, oba te świata mogą dzielić pewne cechy. „Kluczem jest ludzkie zaangażowanie”, podsumowuje.
W rezultacie, choć niegdyś sceptycznie podchodził do kryptowalut, dzisiaj dostrzega w nich potencjał. Nie można jednak zapomnieć, że ścieżka nauki i przemiany Belforta, choć pełna zakrętów, również ukazuje zdolność człowieka do adaptacji i dążenia do lepszego siebie.
Wykorzystując swoje bogate doświadczenie, zarówno z chwil triumfu, jak i błędów, Belfort niewątpliwie jest w stanie dostarczyć unikatowego spojrzenia na kryptowaluty. Jego historia jest przypomnieniem, że każdy może podnieść się po upadku i skorzystać z nowych okazji, jakie przynosi cyfrowa rewolucja. W końcu to, jak korzystamy z drugiej szansy, często mówi więcej o nas niż błędy z przeszłości.
Może Cię również zainteresować: