W ostatnich dniach pojawiły się w (nomen omen) eterze niepokojące doniesienia sugerujące, jakoby chiński rząd miał rozpoczynać wyprzedaż posiadanych przez siebie zasobów kryptowaluty Ethereum (ETH), które zostały przejęte przed laty w związku ze sprawą piramidy finansowej PlusToken. Czy to główny winowajca ostatnich spadków? Co trzeba wiedzieć i, czy jest się czego obawiać? Więcej szczegółów poniżej.
Chiny wskrzeszają zamrożone tokeny Ethereum, sumy są bajońskie
Jak zauważył jeden z ekspertów platformy analitycznej OXT Research o pseudonimie @ErgoBTC, w sierpniu br. zaobserwowano pierwsze od dawna ruchy chińskiego rządu na łańcuchu bloków, polegające na przygotowaniach do transferu tokenów Ethereum powiązanych ze słynną aferą piramidy finansowej o nazwie PlusToken. W ciągu ostatnich 48 godzin przeniesiono na blockchainie około 7 tysięcy sztuk ETH ze wspomnianych portfeli na scentralizowane giełdy, co z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością wskazuje na zamiar sprzedaży.
Piramida finansowa PlusToken była jednym z największych skandali kryptowalutowych, który miał miejsce między 2018 a 2019 rokiem, przez wielu obserwatorów sektora porównywalnym wręcz ze słynną aferą BitConnect. W szczytowym momencie działalności scamu liczba skradzionych Bitcoinów (BTC) zwiększała się o ponad 10 tysięcy tygodniowo, co odpowiadało wartości około 85 milionów dolarów (po ówczesnym kursie). Po upadku piramidy, w rękach chińskich władz znalazło się sumarycznie aż 194 tysięcy sztuk BTC i 830 tysięcy eterów.
Sprzątanie po oszustwie może złamać rynek
Władze chińskie przystąpiły do sprzedaży przejętych Bitcoinów już w 2019 roku, likwidując większość aktywów do marca 2020 roku. Szacuje się, że sprzedano wówczas Bitcoiny o łącznej wartości 1,3 miliarda dolarów. Tego typu masowa wyprzedaż miała bezpośredni wpływ na rynek, generując znaczną presję sprzedażową. Wówczas kapitalizacja rynkowa Bitcoina wynosiła „jedynie” ok. 160 miliardów dolarów, w porównaniu do plus minus 1,2 biliona USD obecnie.
Tymczasem Ethereum, w przeciwieństwie do tokenów BTC, przez długi czas pozostawało nietknięte. Do połowy 2021 roku większość z 840 tysięcy ETH pozostała w rękach chińskich władz, aczkolwiek jedną trzecią z ww. sumy przesłano na mało znaną giełdę Bidesk, gdzie prawdopodobnie została po cichu sprzedana.
Co się odwlecze, to nie uciecze. Rządy rzadko ruszają tego typu aktywa bez zamiarów w skali makro, co oznacza, że Chiny wkrótce rzucą na wolny rynek dużo większe kwoty niż wspomniane 7 tysięcy ETH. Jeżeli do tego dojdzie, słabe ostatnio Ethereum w połączeniu z dodatkową presją sprzedażową i negatywnym sentymentem (oby nie paniką) może zjechać na dużo niższe niż obecne poziomy cenowe.