nwestorzy, którzy chcą odebrać swoje ETH, muszą czekać aż 45 dni. To rekordowo długa kolejka, która zbiegła się w czasie z ceną przekraczającą 4700 dolarów. Choć kurs lekko spadł do 4600 dolarów, kryptowaluta wciąż pozostaje blisko rocznych szczytów. Dlaczego czas oczekiwania tak się wydłużył i jakie ma to skutki dla rynku?
Dlaczego kolejka do unstakingu tak się wydłużyła
Proces zwalniania ETH z beacon chain nazywa się unstakingiem. Stakerzy blokują swoje monety, by wspierać sieć i otrzymywać nagrody. Jednak wypłata wymaga przejścia przez kolejkę. Ta w ostatnich dniach osiągnęła aż 2,6 mln ETH.
Eksperci tłumaczą, że inwestorzy chcą realizować zyski podczas obecnej hossy. Colin Talks Crypto ostrzega, że kolejka może jeszcze się wydłużyć. Im dłuższy czas oczekiwania, tym większe ryzyko, że ktoś przegapi dobry moment sprzedaży. Aczkolwiek część analityków uważa, że nie jest to całkowicie negatywne.
Powód jest prosty. Gdy część monet pozostaje zablokowana, sprzedażowa presja maleje. To zaś może sprzyjać utrzymaniu wyższej ceny. Widać więc, że efekt kolejki ma dwie strony medalu.
Ethereum wciąż przyciąga inwestorów mimo rekordów
Pomimo długiego czasu oczekiwania, staking nadal cieszy się dużym zainteresowaniem. CryptoQuant informuje o stałym intytucjonalnym i detalicznym napływie do beacon chain. To oznacza, że wielu inwestorów nadal wierzy w długoterminowy potencjał ETH.
Dodatkowym czynnikiem jest sytuacja związana z Kiln Finance. Po incydencie bezpieczeństwa doszło tam do masowych wypłat. To z kolei zwiększyło łączną wielkość kolejki. Jednak nie wszystkie uwolnione środki trafiły na giełdy.
To istotne, ponieważ brak dużych zrzutów na rynek ogranicza krótkoterminową presję sprzedażową. ETH traci dziś około 9 procent do swojego historycznego rekordu. Wielu ekspertów sądzi jednak, że do końca roku kryptowaluta może dotknąć poziomu 5000 dolarów.