W piątek rano przed giełdowym dzwonkiem akcje firmy Coinbase podskoczyły o 12 proc. i były notowane na poziomie 186,06 USD, co oznaczało, że osiągną najwyższy poziom w tym roku.
Wysokie wolumeny obrotu spowodowane optymizmem wokół spotowych funduszy giełdowych bitcoinów (ETF) pomogły giełdzie odnotować pierwszy zysk od 2021 roku. To na chwilę obecną punkt zwrotny dla największej amerykańskiej giełdy kryptowalut.
Coinbase nadrabia straty
Coinbase zarobiło 273 miliony dolarów w czwartym kwartale 2023 roku, a więc znacznie powyżej oczekiwań analityków. Był to pierwszy dodatni kwartalny wynik finansowy firmy od IV kwartału 2021 roku, kiedy ostatni boom kryptowalutowy wciąż szalał. Zaskakujące wyniki za czwarty kwartał podniosły całoroczny wynik przedsiębiorstwa do zysku netto w wysokości 95 milionów dolarów. Całkowite przychody z transakcji wzrosły o 64 proc., do 529 mln USD. Firma skorzystała również na uwolnieniu 121 mln USD bezgotówkowo, które zostało odłożone na podatki wraz z 18 mln USD zysku z odkupu długu.
Co prawda w chwili publikacji niniejszego tekstu akcje Coinbase oscylowały już na poziomie 165,67 USD, ale jeśli wierzyć ekspertom wszystko jest na dobrej drodze do dodania prawie 5 miliardów dolarów do wartości rynkowej firmy.
W ostatnim czasie przedsiębiorstwo postanowiło rozwiać wszelkie obawy dotyczące tego, że fundusze ETF kanibalizują jej opłaty. Niektórzy analitycy obawiali się bowiem, że użytkownicy Coinbase mogą skłaniać się ku tanim funduszom ETF zamiast bezpośrednio utrzymywać aktywa. „Chociaż uważamy, że bitcoinowe fundusze ETF mogą odebrać Coinbase pewne wolumeny handlowe, ich zastrzyk na rynek, napędzający wyższe ogólne ceny spot i wolumeny handlowe, zapewnia dynamikę działalności Coinbase” – napisali w komentarzu analitycy firmy Canaccord Genuity.
Zobacz też: Ostra dyskusja na Kapitolu. „Utożsamianie rynku krypto z terroryzmem jest bezsensowne!”
Bitcoin ETF ma wielkie oczy
Jak się jednak okazało, strach ma wielkie oczy. Nawet po zatwierdzeniu ETF-ów w styczniu br., Coinbase wygenerowało bowiem przychody z transakcji w wysokości 320 milionów dolarów w pierwszym kwartale, co stanowi już ponad 60 proc. tego, czego analitycy spodziewają się w całym trzymiesięcznym okresie.
Ale nie wszyscy są optymistami w tej kwestii i przewidują, że wcześniej czy później na niebie krypto giganta również pojawią się czarne chmury. – Chociaż Coinbase nadal twierdzi, że do tej pory nie odnotowało presji (co do pobieranych przez firmę opłat – przyp. red.), uważamy, że jest mało prawdopodobne, aby byli w stanie utrzymać swoje podwyższone stawki w perspektywie średnio- i długoterminowej w miarę nasilania się konkurencji – powiedział Michael Elliott, analityk rynku akcji w CFRA Research.
Może Cię zainteresować: