„Buy in May and Go Away”? Bitcoin bliski rekordu, altcoiny szaleją. Świeży apetyt na ryzyko wywoła gigantyczną hossę?

Jeszcze miesiąc temu rynek kryptowalut przypominał ponury i przygnębiający krajobraz niczym po przejściu burzy lub tornada. Bitcoin (BTC) kręcił się w okolicach 77 000 USD, a liczba portfeli Web 3.0 o wartości co najmniej milion dolarów wyraźnie topniały. Tymczasem maj – niespodziewanie i w wielkim stylu – zupełnie odmienił sytuację. W ciągu raptem czterech tygodni przybyło dokładnie 39 368 nowych „bitcoinowych” milionerów, co podniosło całkowitą liczbę analogicznych adresów do aż 176 525. Czy drukarka krezusów zatrzyma się w ogóle w tym roku?

Bitcoin wraca na rekordowe wyceny, najgorsze za nami?

Począwszy od dnia 9 kwietnia do 9 maja włącznie BTC podrożał aż o 26 000 dolarów amerykańskich, dość sprawnie rozprawiając się z psychologiczną barierą 100 000 USD za sztukę i docierając ostatecznie w rejony 103 tys. Tym samym kwietniowe dołki po „Liberation Day” i lęk przed protekcjonistyczną polityką USA zostały przyćmione rosnącą wiarą w powyborczą „pro-krypto” agendę Donalda Trumpa i przekonaniem że najgorsze jest już za nami, mimo że jeszcze pod koniec ubiegłego miesiąca te same rynki opanowała niekontrolowana panika, którą niektórzy porównywali wręcz do Wielkiej Depresji za lat 30. XX w.

BTC/USD, fot. zondacrypto

Dodatkowe katalizatory

  1. Narracja „pohalvingowa”
    Zeszłoroczne, czwarte już halvingowe cięcie emisji nowych BTC – które według wzorców z przeszłości działa z pewnym z opóźnieniem – dziś zaczyna być coraz mocniej odczuwalne. Być może inwestorzy instytucjonalni czują na swoich plecach oddech uciekającego pociągu i coraz to mniejszej podaży, i czekali po prostu na poprawę otoczenia makroekonomicznego aby nacisnąć przysłowiowy spust.
  2. Instytucje wychodzą z cienia
    Fundusze ETF oparte na BTC – długo oczekiwane i w końcu zatwierdzone – stale przyciągają świeży kapitał, w tym emerytalny, który wcześniej omijał aktywa cyfrowe szerokim łukiem.
  3. Stopy procentowe
    Perspektywa luzowania polityki banku centralnego USA (Fedu) w drugiej połowie roku schładza dolara i skłania inwestorów do ucieczki w aktywa które zyskają na osłabieniu USD.
  4. Pieniądze płyną strumieniem
    Dane on-chain pokazują, że adresów z saldem powyżej 0,1 BTC systematycznie przybywa, co oznacza stały dopływ nowych graczy – a świeży popyt często bywa katalizatorem przyszłych skoków cenowych.

Więcej milionerów, choć milioner milionerowi nierówny

W związku z powyższym zyskuje nie tylko Bitcoin, ale i lojalni hodlerzy którzy przeczekali czasy krótkotrwałej zawieruchy. Dzisiaj mogą otwierać szampana – szczególnie tych (teoretycznych, o tym poniżej) czterdziestu tysięcy najbogatszych, których papierowe zyski przekroczyły już wartość okrągłego miliona dolarów (blisko 4 mln PLN po aktualnym kursie).

Statystyki hodlerów BTC, fot. BitInfoCharts

Zwróćmy jednak uwagę na fakt, że adres na blockchainie to niekoniecznie to samo co pojedyncza osoba. Jeden dużo hodler może posiadać dziesiątki portfeli, a niektóre adresy giełdowe reprezentują środki setek tysięcy użytkowników. Mimo tych detali należy przyznać, że sama dynamika wzrostu jest niepodważalna – tak gwałtownej przyrostowej fali rynek nie widział od czasu hossy 2021 r.

Maj pokazał, że kapitał spekulacyjny potrafi zareagować błyskawicznie, gdy tylko wraca wiara w kryptowaluty. Czy to trwały trend? Dopóki Bitcoin utrzyma poziomy sześciocyfrowe, nastroje pozostaną bycze. Ale korekty rzędu 20 % wciąż na tym rynku chlebem powszednim. Miejmy to na uwadze.

Czy to już wyjątkowy maj i nowa złota hossa?

Majowe statystyki przebiły nawet rekord z inauguracji Trumpa (176 364 „milionerskich” portfeli tuż po 21 stycznia). To sygnał, że tym razem nie chodzi wyłącznie o cenę – w grę wchodzi całkowity pivot sentymentu. Zafascynowani „cyfrowym złotem” spekulanci znów wierzą, że 2025 będzie rokiem altsezonu i rekordowych wzrostów, zwłaszcza jeśli BTC pobije ostatnie historyczne maksima.

Miejmy tylko na uwadze ryzyka, m.in.:

  • Presja regulacyjna – każde ostrzejsze wystąpienie regulatora rynku w USA (SEC) albo niespodziewany tweet prezydenta o negatywnym wydźwięku może schłodzić nastroje w dosłownie kilka minut.
  • Efekt domina altcoinów – gdy kapitał zacznie odpływać z projektów, część „papierowych” milionerów natychmiast zniknie z radaru.
  • Makroekonomia – potencjalna recesja albo eskalacja wojny handlowej mogą wywołać dalszą ucieczkę do gotówki.

Jedno jest pewne: tegoroczny maj pokazał, że BTC i kryptowaluty potrafią zaskoczyć nawet starych wyjadaczy, których stopniowo opanowywała już ewidentna apatia. Popularne w giełdowym żargonie powiedzenie „Sell in May and Go Away” wybrzmiewa póki co w 2025 r. wyjątkowo nietrafnie.