Arabia Saudyjska, kraj znamienny tyleż swoim bogactwem naftowym, co wahhabicką ortodoksją i autorytarnym reżimem politycznym, dołącza do Projektu mBridge. Projekt ten realizuje Bank Rozliczeń Międzynarodowych (BIS), i obliczony jest na szerzenie zastosowania CBDC na świecie.
W swym założeniu, ma on popularyzować CBDC poprzez zwiększanie skali ich zastosowania. Obsługiwać ma on bowiem transakcje transgraniczne z wykorzystaniem tychże. Międzynarodowe przepływy CBDC miałyby być obsługiwane przez blockchain tegoż, mBridge Ledger.
Projekt ten wystartował w 2021 roku, zaś obecnie uczestniczą w nim banki centralne Chin, Hongkongu, Tajlandii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Prócz tego ma on także grono obserwatorów, takich jak Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz grono innych banków centralnych i co większych komercyjnych.
Jak poinformowano w tym tygodniu, Arabia Saudyjska będzie tutaj piątym pełnym członkiem – nie licząc wspomnianych członków-obserwatorów, oraz oczywiście szarej eminencji projektu. Tą ostatnią jest wspomniany Bank Rozliczeń Międzynarodowych (BIS).
mBridge – most do dystopii?
Projekt mBridge jest przy tym założeniem zarówno ambitnym, jak i cokolwiek dystopijnym. Naturalnie nie z punktu widzenia banków centralnych; jednak dla miliardów ludzi i przedsiębiorstw poddanych ich monetarnej władzy – już jak najbardziej.
Chodzi bowiem o ten sam Bank Rozliczeń Międzynarodowych, który zdecentralizowane kryptowaluty ma za „zagrożenie dla systemu finansowego” świata (czyli jego własnej pozycji pośrednika w tym systemie). Zupełnie jawnie wyrażał on też wolę maksymalnej możliwej marginalizacji tychże kryptowalut.
Po to, by zastąpić je jakże atrakcyjnymi dla siebie finansów cyfrowymi walutami dłużnymi banków centralnych. Warto bowiem pokusić się o pewną analogię. Banki centralne pełnią rolę gatekeeperów (czy też, jak chcieliby złośliwi, finansowych władców marionetek) w stosunku do ludności.
Jeśli mBridge okazałby skuteczność i doczekał się adopcji przez więcej krajów, BIS realnie stałby się podobnym gatekeeperem w stosunku do banków centralnych. Czyli, w istocie, właśnie wszechwładną szarą eminencją międzynarodowego handlu i płatności.
Rynku, rynku, powiedz przecie
Ogłaszając, że Arabia Saudyjska dołącza do grona banków zainteresowanych powyższym scenariuszem, BIS poinformował także o innym kamieniu milowym projektu. Po trzech latach od rozpoczęcia mBridge osiągnąć miał stadium prototypu o minimalnej wymaganej funkcjonalności (Minimum Viable Product).
W związku z tym BIS „zaprasza” podmioty z sektora prywatnego, by proponowały i opracowywały własne rozwiązania, które wykorzystywałyby platformę mBridge. Można domyślać się, że chodzi w pierwszej kolejności o banki, które już należą do grona członków-obserwatorów.
Są to m.in. Goldman Sachs i HSBC, a także grupa sześciu największych chińskich banków państwowych. BIS chciałby, by wykazały one „pełen potencjał” platformy.