BlackRock wraca na zakupy Ethereum. 'Hossa startuje’. CryptoQuant wskazuje kolejne opory. Co z ETH?

Rynek kryptowalut znów przyciąga uwagę dużych graczy. W ostatnich dniach fundusze typu spot ETF na Bitcoina i Ethereum odnotowały znaczące napływy kapitału, sygnalizując rosnącą pewność instytucji co do cyfrowych aktywów. W piątek same spot Bitcoin ETF przyciągnęły 642 mln dolarów nowych inwestycji… A fundusze ETF na Ether kolejne 406 mln.

To już piąty dzień z rzędu, kiedy obserwujemy taki trend, co pokazuje, że zainteresowanie inwestorów instytucjonalnych nie jest chwilową modą, lecz świadomą alokacją kapitału. Fidelity i BlackRock wiodły prym: ich fundusze FBTC i IBIT zgromadziły odpowiednio 315 i 265 mln dolarów, przy czym całkowity obrót ETF-ami BTC przekroczył 3,8 mld dolarów. Hossa nie znika.

Fundusze akumulują

Ether, czyli druga najważniejsza kryptowaluta, podąża podobnym tropem. Czterodniowa seria napływów do funduszy ETH doprowadziła do łącznych inwestycji funduszy w wysokości ponad 13 mld dolarów. Najaktywniejsze były fundusze BlackRock ETHA i Fidelity FETH – każdy z nich przyciągnął ponad 165 mln dolarów w ciągu dnia, a ETHA odnotowała obrót prawie 1,9 mld dolarów.

Tak silny popyt instytucjonalny nie jest przypadkowy. Według analityków z Cryptoquant Ethereum korzysta obecnie z tzw. „efektu synergii”: rośnie zarówno zaangażowanie dużych funduszy, jak i aktywność on-chain.

Od kwietnia 2025 r. ilość ETH w posiadaniu dużych graczy podwoiła się do około 6,5–6,7 mln, a portfele z 10–100 tys. ETH trzymają ponad 20 mln tokenów. Dodatkowo rekordowe stakowanie – 36,2 mln ETH od maja – ogranicza płynność na rynku, jednocześnie zwiększając znaczenie Ethereum jako strategicznego aktywa.

On-chain aktywność Ethereum osiąga szczyty wszech czasów. Liczba transakcji i aktywnych adresów rośnie, a codzienne wywołania smart kontraktów przekroczyły 12 mln. To nie tylko DeFi – to stabilne monety, interakcje z tokenami i coraz szersze zastosowanie sieci jako globalnego systemu rozliczeniowego. Jednak wysoka aktywność może też zwiastować większą zmienność, jeśli tempo wzrostu spadnie.

Opory dla ETH

Eksperci wskazują też kolejną barierę dla ETH. To poziom około 5 200 USD, który w poprzednich cyklach działał jako opór. Obecnie ETH oscyluje wokół 4500 USD, co sugeruje, że konsolidacja może potrwać, chyba że cena przebije górną granicę i ruszy w nową fazę wzrostu.

Poziom oporu Ethereum w okolicach 5 200 USD wcale nie pojawił się przypadkiem. Analitycy CryptoQuant wskazują, że wynika on z tego, jak rozkładają się ceny, po których inwestorzy kupowali swoje ETH, oraz z zachowań największych graczy na rynku.

Najprościej mówiąc, chodzi o coś, co nazywa się „realized price”. To nie aktualna cena na giełdzie, tylko średnia kwota, jaką zapłacono za tokeny, które są teraz w portfelach użytkowników. Kiedy patrzymy na górne pasmo takich cen – tzw. upper realized-price band – widzimy, że spora część Ethereum została kupiona właśnie w okolicach 5 200 USD. To naturalnie staje się miejscem, gdzie inwestorzy myślą o sprzedaży i realizacji zysków, czyli klasyczny opór.

Do tego dochodzi czynnik „wielorybów”, czyli portfeli trzymających dziesiątki czy setki tysięcy ETH. Kiedy duże porcje tokenów w takich portfelach zostały nabyte w pobliżu 5 200 USD, poziom ten zaczyna działać jak psychologiczna bariera – właściciele mogą zacząć sprzedawać, żeby zabezpieczyć zyski.

Historia cenowa potwierdza ten schemat: wcześniejsze próby przebicia 5 200 USD kończyły się cofnięciem lub konsolidacją, co dodatkowo wzmacnia wagę tego poziomu jako krótkoterminowego oporu.

Podsumowując: 5 200 USD to nie jest losowa liczba, tylko efekt obserwacji rynku i danych on-chain. Pokazuje miejsce, w którym w naturalny sposób może skupić się presja sprzedażowa, zanim Ethereum ruszy w kolejną fazę ruchu cenowego.

Eksperyment BlackRock

W tle tych wydarzeń BlackRock eksperymentuje z tokenizacją ETF-ów, rozważając fundusze powiązane z aktywami realnymi (RWA) na blockchainie. To znak, że największe instytucje nie tylko podążają za rynkiem, ale aktywnie go kształtują. Nadal próbują łączyć tradycyjne produkty finansowe z nową rzeczywistością cyfrową.

W skrócie, napływy kapitału do ETF-ów BTC i ETH pokazują nie tylko rosnące zaufanie inwestorów instytucjonalnych, ale długofalową perspektywę rynku. Ethereum, dzięki stakowaniu i rosnącej aktywności on-chain, jawi się dziś jako poważny kandydat na fundament cyfrowego ekosystemu finansowego. W tym kontekście każdy kolejny ruch cenowy może nie tyle być szokiem, ile sygnałem strategicznego przesunięcia w postrzeganiu kryptowalut jako klasy aktywów.