O spadkach z końcówki września już mało kto pamięta. Rynek kryptowalut wszedł w październik z impetem, a trend wzrostowy wciąż się utrzymuje. Wielu ekspertów prognozuje, że to dopiero początek hossy, a posiadacze cyfrowych tokenów ostrzą zęby na kolejne wzrosty. Dla wielu osób cenną wskazówką odnośnie tego, jak postępować w kolejnych dniach często są ruchy dużych instytucji. Jeśli spojrzymy na to, co w ostatnich dniach robią najwięksi znani posiadacze BTC, to można dostać zawrotu głowy. BlackRock dalej agresywnie kupuje dwie największe kryptowaluty. Tymczasem jedna z największych osobistości branży kryptowalut robi coś zupełnie innego. Kto ma rację? Nowicjusz, czy weteran?
Szał zakupowy trwa. BlackRock dodaje BTC i ETH za ponad pół miliarda dolarów
Rynek kryptowalut wyraźnie odbił po spadkach z końcówki września. Wygląda na to, że przynajmniej na ten moment, wszystko idzie zgodnie z oczekiwaniami ekspertów, którzy przypominali, że zwykle październik i cały ostatni kwartał roku jest dla kryptowalut bardzo owocny. Jedni w tym czasie notują zyski inni myślą o przyszłości i kupują pomimo wzrostów, licząc na jeszcze większe zwroty.
Wśród tych drugich rynek szczególnie bacznie obserwuje tzw. wieloryby i instytucje. Te drugie dają ważny sygnał. Wciąż kupują największe kryptowaluty, a zdecydowanym liderem pod tym względem pozostaje BlackRock. Z danych platformy Lookonchain wynika, że tylko w poniedziałek gigant wydał na BTC i ETH około miliard dolarów.
Z danych pltformy o przepływach ETF wynika, że BlackRock dodał 6447 BTC (805 mln dolarów) w ciągu jednego dnia za pośrednictwem swojego funduszu powierniczego iShares Bitcoin Trust (IBIT). Tym samym zwiększył całkowite zasoby Bitcoinów do 783 768 BTC. Z kolei fundusz iShares Ethereum Trust (ETHA) odnotował napływ 45 672 ETH (212,9 mln USD). Ten ruch spowodował, że gigant zwiększył zasoby Ethereum do 3 933 864 ETH.
Wczoraj BlackRock również nie próżnował. Jak ustalił analityk rynkowy Ash Crypto, gigant dodał do zasobów BTC za 970 mln dolarów.
W całym poprzednim tygodniu wszystkie BTC ETF przyciągnęły łącznie 26 526 BTC (3,31 miliarda dolarów). IBIT BlackRock zgarnął z tego 15 097 BTC (około 1,89 miliarda dolarów), co oznacza, że w pojedynkę zgarnął ponad połowę kapitału tego rynku.
Michael Saylor wszystkich szokuje i wybiera inną drogę
Kiedy wszyscy ekscytują się kolejnymi wzrostami na rynku, a wieloryby nie przestają kupować, jedna z najważniejszych postaci w branży przekazuje wiadomość, która spowodowała liczne spekulacje. Chwilę po tym, jak w niedzielę Bitcoin osiągnął nowe ATH, ważną wiadomość na X przekazał Michael Saylor.
CEO MicroStrategy opublikował charakterystyczny wykres z pomarańczowymi elementami. W przeszłości Saylor wstawiał takie posty wielokrotnie i był to sygnał dla rynku, że gigant szykuje kolejne zakupy. Tym razem było inaczej. Pod postem z wykresem Saylor napisał: „w tym tygodniu nie pojawią się żadne nowe pomarańczowe kropki„. W ten sposób słynny bitcoiner dał do zrozumienia, że nie wybiera się na zakupy. Jak wyjaśnił, teraz skupia się na trzymaniu BTC (HODL).
Z jednej strony deklaracja hodlowania niektórych uspokoiła. Z drugiej strony pojawił się podejrzenia, że skoro Saylor nie chce kupować Bitcoina za 120-125 tys. dolarów, to znak, że token więcej nie wzrośnie, a MSTR nie inwestuje w coś, co nie przyniesie zysku. To by oznaczało, że wieloryby, które kupują, jak np. BlaackRock, popełniają błąd.