W świecie kryptowalut pojawił się niepokojący głos. Anatoly Yakovenko, współzałożyciel Solany, ostrzegł przed kwantowymi komputerami. Według niego w ciągu najbliższych pięciu lat mogą one poważnie zagrozić bezpieczeństwu Bitcoina. Dla wielu inwestorów brzmi to jak scenariusz z filmu science fiction, aczkolwiek eksperci traktują te przewidywania niezwykle poważnie. Co zatem czeka najstarszą kryptowalutę?
Nowa technologia kontra Bitcoin
Kwantowe komputery różnią się od klasycznych maszyn. Potrafią rozwiązywać skomplikowane problemy równocześnie, a nie po kolei. To sprawia, że mogą łamać zabezpieczenia kryptograficzne miliony razy szybciej niż standardowe procesory.
Wyobraźmy sobie sytuację, w której taki komputer próbuje złamać klucz prywatny Bitcoina. Zamiast testować kolejne kombinacje, sprawdzi wszystkie naraz. To potencjalnie dramatyczna zmiana, która może podważyć zaufanie do całego ekosystemu kryptowalut.
Yakovenko podkreśla, że szansa na przełom w tej dziedzinie w ciągu pięciu lat wynosi 50/50. Zatem społeczność Bitcoina musi działać szybciej i wdrożyć systemy odporne na kwantowe ataki.
Podzielone prognozy ekspertów
Nie wszyscy jednak widzą w tym natychmiastowe zagrożenie. Adam Back z Blockstream twierdzi, że prawdziwe ryzyko pojawi się dopiero za dwie dekady. Uważa, że obecne zabezpieczenia wystarczą, by sieć przetrwała jeszcze wiele lat.
Z kolei David Carvalho z Naoris Protocol ma odmienne zdanie. W jego ocenie kwantowe komputery mogą złamać obecne systemy w ciągu pięciu lat. Jego organizacja już teraz pracuje nad sieciami odpornymi na takie ataki.
Inny głos należy do założyciela Jan3, firmy budującej infrastrukturę dla Bitcoina. Według niego pełna siła kwantowych komputerów ujawni się za około dziesięć lat. Co ciekawe, sądzi, że inne kryptowaluty padną wcześniej, zanim kolej przyjdzie na Bitcoina.
Trudna droga do zmian
Problemem wprowadzenia nowych zabezpieczeń jest konieczność wykonania tzw. hard forka. To poważna zmiana, która dzieli sieć na starą i nową wersję. Wielu użytkowników niechętnie patrzy na takie rozwiązania, gdyż wiążą się z ryzykiem i niepewnością.
Jednak zagrożenie rośnie. Jeśli przewidywania Yakovenki się sprawdzą, Bitcoin będzie musiał zmierzyć się z największym testem w swojej historii. Społeczność stanie wtedy przed wyborem: albo dostosować technologię, albo narażać się na utratę zaufania i wartości.