Dziś największa kryptowaluta testuje marcowe minima w okolicach 60,000 USD, a wykresy większości kryptowalut nie napawają inwestorów optymizmem. Zarządzający funduszem Valshire Capital, Jeff Ross podzielił się z rynkiem ponurą prognozą dla Bitcoina. W jego ocenie presja, którą odczują na sobie górnicy w obliczu 50% spadku nagrody za blok, przyczyni się do presji sprzedażowej… Co może spowodować nawet 40% tąpnięcie BTC. Tymczasem fundusze ETF Bitcoin doświadczyły 3 dni konsekwentnych odpływów netto, które wczoraj (16 kwietnia) wyniosły 59,3 mln USD.
- BlackRock iShares Bitcoin ETF odnotował ostatnio dodatnie napływy. Inwestorzy ulokowali w nim 25,8 mln USD.
- Wciąż największy, Grayscale napotkał odpływy netto, w wysokości łącznie 79 milionów dolarów, a Ark ETF doświadczył odpływu o wartości 12,9 miliona dolarów.
Powyższe (’na szczęście’ niewielkie) liczby obrazują przede wszystkim ograniczone zainteresowanie inwestycją w Bitcoina, na 3 dni przed halvingiem. Rynek w pewnym sensie pogodził się, że tym razem wydarzenie to nie spowoduje to bezpośrednich, pozytywnych konsekwencji dla akcji cenowej… A w przestrzeni medialnej dobiegają kolejne głosy, sugerujące, że BTC czekają głębokie spadki (choć całkiem niedawno, próżno było znaleźć taką narrację w jakichkolwiek inwestycyjnych mediach). Spadek zainteresowania Bitcoinem poprzedził straceńczy rajd dolara i rentowności skarbowych obligacji. Także nastroje rynku akcji od kilku pozostają ponure.
Głosy optymistów
Rynek powoli wchodzi w fazę, w której krótkoterminowi inwestorzy są coraz bliższi strat, co sugeruje 'testowanie’ siły hossy. Choć aktywność we wspomnianych ETFach słabnie, niektórzy wróżą Bitcoinowi niezwykle pozytywnie. Znany branży crypto, Eric Balchunas, z Bloomberg Intelligence, przewiduje, że fundusz IBIT jest na dobrej drodze do przekroczenia BTC skoncentrowanych w GBTC. Kiedy to się stanie? W jego ocenie, do końca tego miesiąca. Taki scenariusz wydaje się nieuchronny także z powodów ekonomicznych.
Odpływy z Grayscale wynikają częściowo z faktu, iż ETF jest… Zwyczajnie bardzo drogi, na tle konkurencji. Uwaga rynku koncentruje się teraz na wydarzeniach makro, związanych z danymi o inflacji oraz na rynku ropy. Jerome Powell przemawiając wczoraj, podkreślił, że ostatnie dane makro sygnalizują brak postępu w zakresie walki z inflacją. Po tych słowach rentowności i dolar nabrały dodatkowego rozpędu… Tymczasem akcje crypto-spółek odczuwają na sobie oddech niedźwiedzi, a górnicy notują bezprecedensowe spadki z powodu oczekiwanego, krótkoterminowego obciążenia, spowodowanego halvingiem.
Tymczasem znany z krytyki Bitcoina, Peter Schiff znów przemówił. W swoim wpisie na X stwierdził, że „Bitcoin pilnie potrzebują odrobiny pokory. Być może utrata dużej ilości pieniędzy podczas kolejnego załamania zapewni ją. Krach będzie miał również dodatkową zaletę w postaci wyeliminowania zdolności pompowania Bitcoina do wykorzystywania jego wcześniejszych wyników w celu przyciągnięcia większej liczby kupujących.” Komentarz Schiffa nie pozostał bez odpowiedzi społeczności crypto, która uważa ją za… Antywskaźnik i znakomity zwiastun nadchodzących wzrostów. Jak dotąd kryptowalucie nie pomogła perspektywa zakupów poprzez ETF-y, w Hongkongu.