Kiedy jedna z największych na świecie firm zarządzających aktywami, Fidelity, przedstawiła swój model prognostyczny dla ceny bitcoina, wszystkie pozostałe projekcje zostały wysadzone z butów.
Bitcoin za 1 000 000 000 USD do 2035 roku?
Jurrien Timmer, dyrektor Global Macro w Fidelity, przedstawił model wyceny bitcoina, który przewiduje, że do około 2035 r. kryptowaluta osiągnie cenę 1 miliarda dolarów za jedną monetę.
Timmer połączył na jednym wykresie model S2F z innym modelem popytu, o którym wypowiedział się w następujących słowach:
„Prawo Metcalfe’a utrzymuje, że gdy liczba użytkowników rośnie liniowo, wartość sieci (lub, w konsekwencji, cena bitcoina) rośnie geometrycznie.
Innymi słowy, użyteczność (wartość) bitcoina powinna rosnąć znacznie szybciej niż jego sieć kupujących, sprzedających, giełd, bankomatów i zaangażowanych sprzedawców detalicznych – aktualnie, bezpośrednio lub pośrednio, AT&T, Wikimedia Foundation (darowizny), Dallas Mavericks , kilku ubezpieczycieli, wiele banków i niezliczone małe firmy”.
Co nagle, to po diable?
W model zaproponowanym przez Timmera cena BTC rośnie bardzo powoli – do około 1 miliona dolarów do 2030 r., podczas gdy w stock-to-flow rośnie szybciej z każdym halvingiem. W modelu łączonym, 1 milion dolarów stanowi zatem 10 milionów w S2F (prognozując do 2030 roku).
Co ciekawe, model, o którym mówił Timmer wydaje się być historycznie dołkiem ceny, podczas gdy S2F wydaje się lepiej pasować do szczytu, aczkolwiek po 2030 roku różnica między nimi znacznie rośnie.
Powód, dla którego rozwija się ta znaczna luka, może to wynikać po prostu z nieuwzględnienia zmian wartości samego dolara. Timmer twierdzi, że 1 dolar zainwestowany w akcje w XVIII wieku jest obecnie wart prawie 4 miliardy dolarów, ponieważ wartość dolara zmienia się w stosunku do innych aktywów.
Za 20 lat może się więc okazać, że 1 miliard jest tym, co obecnie uważa się za 1 milion. Tak było 20 lat temu, kiedy Markowi Zuckerbergowi powiedziano, że „milion nie jest fajny, wiesz, co jest fajne? Jeden bilion”.
Coraz więcej firm przechodzi wycenę kapitalizacji rynkowej o wartości 1 biliona dolarów. Tak więc za 20 lat wartość ta może stać się powszechna do tego stopnia, że wyceny będą sięgać znacznie powyżej biliona.
Prognoza „na dzisiejsze czasy”?
Będąc świadomym ciągłego spadku siły nabywczej dolara być może trudno w ogóle wyobrażać sobie takie kwoty. Ciekawe jest to, że Fidelity nie zostaje bynajmniej w tej retoryce osamotnione. Wspiera je Deutsche Bank, który w swoim raporcie prognoz Konzept na 2030 r. przewiduje, że właśnie do tego roku kryptowaluty zdominują wszelkie wyobrażalne gałęzie finansów:
„Siły, które utrzymywały obecny system fiducjarny razem, wyglądają teraz na kruche i mogą się załamać w latach dwudziestych. Jeśli tak się stanie, zacznie to prowadzić do sprzeciwu wobec pieniądza fiducjarnego, a popyt na alternatywne waluty, takie jak złoto lub kryptowaluty, może wzrosnąć.”
Ponadto, jak pokazały poprzednie halvingi, istnieje rzeczywisty związek między podażą a ceną, przy czym związek ten jest jedną z wielkości, w której cena wzrasta 10-krotnie po zmniejszeniu podaży o połowę, a nie tylko o 50%.
Zarówno w przypadku ceny bitcoina, jak i wartości fiducjarnej, zmiany wydają się być tak stopniowe, że pod wieloma względami niezauważalne.
Być może częściowo dlatego ta ciągła dewaluacja pieniądza jest ogólnie akceptowana. Nasze mózgi po prostu nie potrafią tego obliczyć za pomocą samych danych traktowanych jako ciekawostki faktograficzne.
Biorąc pod uwagę trajektorię pieniądza fiducjarnego, 1 miliard dolarów za 1 bitcoina nie jest być może takim bezpodstawnym wymysłem. Aktywa reagują znacznie szybciej na względne zmiany podaży, a ceny potrafią rosnąć naprawdę szybko.
Może Cię zainteresować:
Od Redakcji
Niniejszy artykuł ani w całości ani w części nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi czy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (Ue) Nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie nadużyć na rynku (rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku) oraz uchylające dyrektywę 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady i dyrektywy Komisji 2003/124/WE, 2003/125/WE i 2004/72/WE oraz Rozporządzenia Delegowane Komisji (Ue) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r.uzupełniające dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Zawarte w serwisie treści nie spełniają wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawierają konkretnej wyceny żadnego instrumentu finansowego, nie opierają się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określają ryzyka inwestycyjnego.