Zaledwie jeden dzień po pobiciu poprzedniego rekordu król kryptowalut zrobił to ponownie. Bitcoin przekroczył poziom 40 000 USD za monetę.
Byki nie spoczywają na laurach i wynoszą cenę bitcoina do poziomu 40 000 USD. Entuzjazm wydaje się trwać w dobrej kondycji i możemy zastanawiać się, gdzie znajduje się sufit dla ceny BTC. W przeciwieństwie do rajdu byka z 2017 roku, kiedy szał zakupów doprowadził w końcu wielu do przekonania, że bańka kryptograficzna jest gotowa do pęknięcia, aktualny rajd wydaje się mieć zgoła odmienne cechy.
Zamiast parabolicznego, krótkoterminowego wzrostu, Bitcoin znajduje się od marca ubiegłego roku na stałej trajektorii wzrostowej. Od tego czasu nie przestał rosnąć. Dziś, po rozpoczęciu dnia notowaniem około 36 859 USD, utrzymał swój impet, aż w końcu przełamał psychologiczną barierę 40 000 USD.
Warto jednak zauważyć, że duże, okrągłe poziomy cenowe są historycznie trudnymi do pokonania barierami. A przy dużych pompach na kryptowalutach często pojawiają się duże korekty… Cofnięcie nastąpiło zresztą, jak widać na wykresie, praktycznie natychmiast…
Może Cię zainteresować:
Od Redakcji
Niniejszy artykuł ani w całości ani w części nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi czy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (Ue) Nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie nadużyć na rynku (rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku) oraz uchylające dyrektywę 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady i dyrektywy Komisji 2003/124/WE, 2003/125/WE i 2004/72/WE oraz Rozporządzenia Delegowane Komisji (Ue) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r.uzupełniające dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Zawarte w serwisie treści nie spełniają wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawierają konkretnej wyceny żadnego instrumentu finansowego, nie opierają się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określają ryzyka inwestycyjnego.