1000 BTC o wartości ponad 11 milionów dolarów zostało wykopanych w czasie, gdy Satoshi Nakamoto był ciągle aktywny w społeczności. Nie jest jasne kto i dlaczego zdecydował się ruszyć te środki właśnie teraz.
Te 1000 bitcoinów – dziś warte 11 425 000 USD – zostało przeniesione pod jeden adres. Ruch wykrył niejaki Kirill K i poinformował o tym na LinkedIn.
Przeniesione BTC zostały wydobyte we wrześniu 2010 roku. Sieć Bitcoin miała wówczas mniej niż dwa lata, a jej kryptowaluta była warta mniej niż 10 centów za sztukę. W tamtych czasach BTC było praktycznie niespotykane i bardzo tanie w wydobyciu. Wszystkie przeniesione dziś bitcoiny były w tamtym czasie warte mniej niż 100 dolarów.
Tajemniczy górnik z „ery Satoshiego” jak na razie nie sprzedaje
W skali dzisiejszych, wielorybich transferów nie jest to duża kwota,. Tak czy inaczej, tajemniczy posiadacz monet z „ery Satoshi” osiągnąłby zysk niczym na loterii, gdyby sprzedał monety dzisiaj.
„Era Satoshi” Bitcoin odnosi się do monet wydobywanych, gdy twórca Bitcoina, Satoshi Nakamoto, nadal komunikował się ze światem kryptowalut. Nikt nie słyszał od Nakamoto od 2010 roku, a jego tożsamość pozostaje całkowitą tajemnicą. Niektórzy uważają – być może fałszywie – że ktokolwiek przeniósł monety, musiał należeć do wewnętrznego kręgu Nakamoto.
Ale dlaczego ktoś miałby przenosić te BTC właśnie teraz? Hans Hauge z Ikigai Asset Management napisał na LinkedIn, że „starzy górnicy muszą uważać na sposób, w jaki dokonują ruchów, aby nie wystraszyć rynku”.
Przyznał, że 11 milionów dolarów nie przesunie szali rynku w żadną ze stron dzisiaj, gdy miliardy dolarów zmieniają właścicieli dosłownie każdego dnia:
To jest bycze. Górnik OG przenosi swoje monety z adresów w starym formacie do nowszego formatu Bech32, który wykorzystuje segwit. Nowy schemat adresowania jest bardziej wydajny i bezpieczniejszy. Rozbił BTC na kawałki po 10 zamiast 50 prawdopodobnie dlatego, że teraz jest wart więcej.
Dlaczego jest to bycze? Jeśli ten facet planował po prostu wyrzucić te monety na giełdę, po co zawracać sobie głowę nowym formatem adresu i kwestią rozmiaru? To tak, jakby przeorganizowywał swój skarbiec. Niezłe znalezisko.