Globalne przyjęcie Bitcoin zwiększa potencjał na osiągnięcie przez tę popularną kryptowalutę kolejnego pułapu w wysokości 850 tys. dolarów.
Przyjęcie Bitcoina przez instytucje i rządy na całym świecie nabiera wyraźnego rozpędu. choć może to się wydawać niewiarygodne, analitycy i liderzy branży przewidują, że cena BTC może wzrosnąć nawet do 850 000 USD do 2025 r., napędzana rosnącymi inwestycjami instytucjonalnymi, strategicznym gromadzeniem zapasów i nieodłącznym niedoborem Bitcoina.
Instytucjonalny popyt i szok podażowy
Instytucje i rządy coraz częściej gromadzą Bitcoina, co prowadzi do tego, co eksperci opisują jako najbardziej znaczący szok podażowy w historii tej kryptowaluty. Tylko w zeszłym tygodniu amerykańskie fundusze ETF Bitcoin nabyły 21 300 BTC – około dziesięć razy więcej niż liczba nowych monet wygenerowanych przez górników w tym samym okresie. To niedopasowanie między rosnącym popytem a ograniczoną podażą podkreśla atrakcyjność Bitcoina jako aktywa skończonego.
Tymczasem firmy takie jak MicroStrategy kontrolują obecnie 2 proc. całej podaży Bitcoina. To strategiczne gromadzenie zapasów sygnalizuje rosnące przekonanie, że Bitcoin może służyć jako „kapitał gospodarczy wolnego świata”. Podobnie, inni gracze instytucjonalni, w tym główni zarządzający aktywami, przyjmują Bitcoin jako zabezpieczenie przed tradycyjną niepewnością finansową.
Co więcej, rządy poszczególnych państw również wykazują coraz większe zainteresowanie Bitcoinem jako narzędziem stabilizującym ich gospodarki. Przyjęcie BTC przez Salwador jako prawnego środka płatniczego wywołało ożywioną dyskusję. Ale krajów, które chcą pójść tą samą drogą jest więcej – jednym z nich jest Tajlandia, która rozważa ten sam scenariusz.
Jak wszyscy wiemy, prezydent-elekt Donald Trump rozważał ustanowienie strategicznej rezerwy Bitcoina w ramach swojego programu gospodarczego. Propozycja ta, zainspirowana ustawą o stabilizacji dolara, podkreśla obawy związane z dewaluacją waluty fiducjarnej. Jeśli taka rezerwa się zmaterializuje, Stany Zjednoczone mogą stanąć na czele „globalnej wojny bitcoinowej”, w której poszczególne państwa będą rywalizować o cyfrową dominację w gospodarce XXI wieku.
Zwróćmy uwagę na fakt, ze w ciągu ostatnich 60 lat podaż walut fiducjarnych rosła w średnim rocznym tempie 14 proc. zmniejszając siłę nabywczą. I tu na scenę wchodzi Bitcoin, który oferuje alternatywę odporną na inflację, i działa jak cyfrowe złoto. Jednak w przeciwieństwie do złota, Bitcoin jest przenośny, programowalny i dostosowany do nowoczesnej gospodarki cyfrowej. Niewątpliwie są to cechy, które dodatkowo wzmacniają jego przyjęcie.
Pilna potrzeba przyjęcia Bitcoina jest więc namacalna. Dlatego też czekanie, aż BTC osiągnie bezprecedensowe szczyty, może sprawić, że wielu będzie żałować straconych okazji. Uśrednianie kosztu dolara pozostaje realną strategią dla osób fizycznych, aby stopniowo gromadzić Bitcoin, łagodząc wpływ krótkoterminowej zmienności cen.
Globalny zwrot w kierunku Bitcoin
Tymczasem strach przed przegapieniem czegoś ważnego (znany pod nazwą FOMO) rozprzestrzenia się na światowych rynkach. Sentyment ten nie ogranicza się do entuzjastów BTC, ale rozciąga się na też rządy, korporacje i inwestorów instytucjonalnych walczących o zabezpieczenie przyszłej roli Bitcoina. W świecie, w którym pieniądz fiducjarny nadal traci na wartości, niedobór Bitcoina i jego cyfrowy charakter sprawiają, że jest on atrakcyjną alternatywą. Jego rola jako globalnej waluty rezerwowej wydaje się coraz bardziej prawdopodobna, obiecując transformacyjne implikacje dla globalnej gospodarki.