Bitcoin wróci do łask w recesji. Wcześniej jednak zaliczy cenowe dno?

Ostatnie dni niezmiennie mijają rynkom powoli znakiem ciążącej inflacji choć część uwagi została przekierowana w stronę Wall Street i kondycji sektora finansowego. Potężna ilość informacji wypłynęła na temat Credit Suisse choć warto zauważyć, że żadna z nich nie okazała się być przełomowa. Nie ujawniono żadnych dokumentów potwierdzających w pełni zdrową wewnętrzną sytuację szwajcarskiego giganta, nie przedstawiono też dowodów definitywnie wskazujących na spektakularny upadek. Warto nadmienić jednak, że sektor finansowy bywa bezlitosny – wzrost niepewności wokół konkretnej instytucji może okazać się samospełniającą się przepowiednią jej upadku z uwagi na spadek kontrahentów i klientów. Oczywiście Credit Suisse ma za sobą serię porażek (Greenhill, Archegos) jednak żadna z nich nie usprawiedliwia giełdowej wyceny w wysokości 1/5 wartości księgowej.

Przejdźmy jednak płynnie do rynku Bitcoina, który zdaje się formować bazę pod kolejny duży ruch, tym razem prawdopodobnie wzrostowy. W ostatnich tygodniach byliśmy świadkami jak duża część rynku spodziewała się spadku poniżej 18 000 USD, ten jednak nie nadszedł. Rynek trzykrotnie na przestrzeni ostatnich tygodni wyciągał Bitcoina z opresji i windował notowania powyżej 19 000 USD. Czy zwiastowana przez niedźwiedzie kapitulacja górników ma szansę nadejść i ostatecznie wysłać Bitcoina w otchłań? Według danych z Glassnode wskazuje, że pogłębiający stres górników może spowodować sprzedaż 78 400 BTC (całkowita ilość rezerw aktywnych górników, odpowiadająca 94% hashrate). Liczba ta nie robi tak ogromnego wrażenia, Microstrategy jest w posiadaniu 130 000 BTC. Niemniej jednak ilość ta mogłaby zaważyć na cenie Bitcoina ze względu na obecny spadek płynności i rynkowych wolumenów (większa wrażliwość na wahania).

https://twitter.com/DocumentingBTC/status/1576954854618333186
Hashrate (moc wydobycia Bitcoina) wzrósł do historycznych szczytów wskazując na wciąż relatywnie mocną kondcycję górników.
Wiele modeli on-chain zostało zbudowanych by szacować koszty wydobycia Bitcoina, wiele z nich nakierunkowane jest na mierzenie trudności jako bardzo ważnego parametru dla inwestorów w sieć. Najefektywniej trudność wydobucia definiuje tzw. protokół all in hardle (rozwiązanie bloku=zdobycie BTC). Powyższa metryka zbudowana przez Glassnode jako tzw. Model Regresji Trudności liczy logarytmiczną regresję między trudnością sieci a rynkową kapitalizacją Bitcoina. Obecnie wskazuje ona na bardzo wysoki współczynnik R2, odczyt wynosi w przybliżeniu 0,94. Model w ostatnim czasie przeciął cenę spot przy 17 800 USD, na czerwcowych minimach. Obecnie wskazuje on poziom 18 300 USD, wciąż poniżej obecnej wyceny Bitcoina. Ostatecznie więc wskaźnik pokazuje, że stres górników nieco zmalał jednak wciąż utrzymuje się na relatywnie wysokich poziomach. Źródło: Glassnode
Według informacji Glassnode mimo trwającej w najlepsze bessy, Bitcoin hashrate osiągnął nowe ATH, sieć wskazuje dziś ok. 242 Exahash na sekundę. Portal by stworzyć analogię tej liczby podpowiada by wyobrazić sobie zamieszkujących Ziemie 7,75 mld, z których każdy wykonywałby obliczenia szyfrujące SHA-256 uwaga: 30 miliardów razy w ciągu każdej sekundy. To może zobrazować w jakim tempie i skali działa dziś sieć Bitcoina. Źródło: Glassnode
Wskaźnik Mining Pulse to narzędzie moitorujące aktywność górnikó Bitcoina. W tym celu metryka mierzy średni odstęp między zatwierdzanymi blokami (cel – 10 minut). Wartości niskie sugerują, że bloki zatwierdzane w sieci są szybciej niż co 10 minut co wskazuje na rosnącą moc sieci (rosący hashrate). Wartości wyższe z kolei pokazują bloki zatwierdzane wolniej niż co 10 minut, co sygnalizuje na zwalniającą sieć. Wykres pokazuje, że rynek górnikó doświadczył dłużej trwających problemów od maja 2021 roku, przy czym ożywienie zarejestrowano w sierpniu, tego roku. Poprzednie cykle Bitcoina kończyły się zawsze kapitulacją i co za tym idzie głębszmi spadkami hash rate. Nie jest wciąż jasne czy sytuacja obecnie oprze się spadkom jednak pewne jest że obecnie większa część mocy sieci Bitcoin jest w posiadaniu często publicznych spółek górniczych co powinno sprzyjać większej transparentności. Źródło: Glassnode
Widać, że wciąż rekordowa ilość podaży pochodzi od górników z chińskiego Poolin, które informowało w połowie września o zawieszeniu wypłat. Pomarańczowy kolor słupków odpowiada 30 dniowej zmianie rezerw górników, zaś niebieska uwzlędnia wyłącznie Poolin. Obecnie widzimy, że podaż niemal dokładnie zamyka się w Poolin. Od połowy września nie otrzymaliśmy właściwie żadnej informacji w sprawie zatrzymania wypłat w Poolin, mining pool posiada też rezerwy Etherów. Źródło: Glassnode
Do niedawna jeszcze chiński Poolin był jedną z największych puli wydobywczych Bitcoina. To ona odpowiadała za ponad 15% hashrate na początku 2020 roku i 12% na początku września tego roku. W obliczu problemów z płynością hashare spadł i stanowi dziś ok. 3,7% całkowitej mocy sieci przez co możemy zakładać, że ze strony Poolin 'najgorszej’ już raczej za nami. Źródło: Glassnode
Wskaźnik Hash Ribbons odzwierciedla kondycję sieci Bitcoin i śledzi hashrate. Historycznie wskaźnik był jednym ze statystycznie skutecznie przewidujących zbliżające się odreagowanie. Wskaźnik rozpoczął powolne odbijanie od dna pod koniec sierpnia, co wskazywało wówczas na poprawę okoliczności dla górników. Ceny wciąż nie wróciły do normy, zatem wzrost hashrate wynika prawdopodobnie z coraz wydajniejszego sprzętu górników, który wpływa na wzrost mocy obliczeniowej (hashpower). Patrząc historycznie niemal zawsze poprawa kondycji hash ribbon zwiastowała wzrosty na rynku crypto (co nie znaczy, że będzie tak zawsze). Na wykresie oznaczono momenty przecięcia się 30 i 60 dniowej średniej. Ostatnie przecięcie obserwowaliśmy na przełomie sierpnia i września, 30 dniowa średnia przecięła 60 dniową od dołu i wciąż znajduje się nad nią co do zasady jest pozytywne dla Bitcoina. Źródło: Glassnode
Metryka sprawiwa, że Bitcoin zaczyna wyglądać nieco jak wehikuł czasu. Dochód górników w przeliczeniu na Exahash znajduje się w wieloletnim trendzie spadkowym. Denominowana w BTC nagroda wynosi dziś 4,06 BTC dziennie. Oznacza to ok 80 tys USD do wyjęcia dziennie na 1 Exahash. Jesteśmy zatem ponownie na poziomach z października 2020 roku czyli po poprzednim halvingu (maj 2020), gdy cena BTC wynosiła ok. 10 tys BSD. Dziś wynosi dwukrotnie więcej, a widoczny wzrost zarówno pod względem trudności wydobycia jak i mocy sieci odpowiada halvingowi (ograniczeniu o 50% zysku na hash). Źródło: Glassnode
WMEtryka zbudowana przez Glassnode dostosowuje się się do niestabilnej relacji między kosztem produkcji, a parametrami wejściowymi trudności. Celem modelu jest znalezienie momenty maksymalnej wydajności górników Bitcoina, będący na dnie bessy, gdy wyłącznie najsilniejsze adresy są rentowne i pozwalają na operacje wewnątrz sieci. Wykres pokazuje trzy takie linie. Pierwsza to czerwona i przebiega przy ok. 12 000 USD, gdzie znajduje się potencjalny ostateczny dołek bessy oraz punkt krytyczny z punktu wudzenia hossy 2020 – 2021 oraz ostatnich cykli (m.in. Realized price – średnia historyczna ceny Bitcoina). Linia fioletowa przebiega przy 24 000 USD i oznacza stała trudność po halvingu z 2024 roku (I połowa roku). Pomarańczowym określona została z kolei geometryczna średnia oby powyższych metryk która wskazuje na poziom przy 17 000 USD dający jednocześnie obraz prawdopodobnie maksymalnego stresu na rynku górników poniżej którego może zacząć się masowa wyprzedaż ich aktywów. Tak jak w przypadku modelu regresji trudności sieci BTC, przedział między 17 tys. a 18 tys. USD jest tożsamy z okresem, który wywołał presję na rynku górników w czerwcu i pokrywa się z szacunkami kosztów produkcji. Źródło: Glassnode

Podsumowanie

Rynek górników został powyżej dość obficie przedstawiony, przejdźmy więc do kwestii makro. Ciekawa obserwacja z ostatnich dni jest taka, że Fed coraz częściej zaczyna przebąkiwać o uzależnianiu przyszłych decyzji od danych. W centrum wydarzeń obecnego tygodnia znajdzie się raport z rynku pracy USA, tak zwany NFP. Dzisiejsze dane nie zachwyciły i zgodnie z obecną logiką Wall Street wynikającą z wciąż aktywnego w wyobraźni pivotu 'źle znaczy dobrze’ główne parkiety odreagowały. Zdziwiła fatalna informacja z rynku pracy, subindeks zatrudnienia znalazł się znacznie poniżej analityków, spadły też zamówienia w przemyśle.

Idąc tokiem rozumowania inwestorów możemy założyć, że katalizatorami wzrostu staną się: słabnące dane z rynku pracy w otoczeniu pogarszających się danych makro. Możemy wręcz założyć, że im potężniejsze będą to spadki tym prawdopodobnie szybciej Fed zacznie mówić o stopniowym wygaszaniu podwyżek i luzowaniu polityki. Wówczas realne stanie się kolejne oderwanie giełdowych wycen od rzeczywistosci ponieważ w otoczeniu recesyjnym część prognoz wokół spółek będzie musiała zostać zaktualziowana, skorygowana jednak… niesłychany poziom wyprzedania może powodować wzrost sentymentu do ryzyka i ponowne zaangażowanie na rynku kryptowalut. Choć to wciąż sfera spekulacji ciężko oprzeć się wrażeniu, że Fed założył tylko jastrzębią maskę pod którą skrywa chęć stymulacji rynku dodrukiem, który… stał się przecież wizytówką Keynesowskiej, interwencjonistycznej wizji gospodarki sterowanej przez centralne banki. Chęć może tym bardziej wzrosnąć im większą skalę spowolnienia zobaczą bankierzy. Podsumowując, nie powinien wówczas dziwić przypadek w którym cena Bitcoina… zacznie paradoksalnie rosnąć w trakcie recesji.

Kończąc wpis autor nadmienia również, że cena Bitcoina prawdopodobnie wcześniej spadnie poniżej 18 000 USD (o ile w ogóle spadnie), niż amerykańska gospodarka zacznie wysyłać sygnały o krytycznym spowolnieniu, które postawi Fed pod przysłowiową ścianą i sprawi, że bankierzy zaczną ratować sytuację… dodrukiem, nie patrząc na odczyty inflacji. Z dotychczasowej cykliczności Bitcoina wynika, że dołek cenowy powinien nastąpić do mniej więcej końca I kw. przyszłego roku. Wydaje się mało prawdopodobne by przed wiosną Fed radykalnie zmienił politykę monetarną.

Może Cię zainteresuje:

BitcoinBlockchainBTCETH
Komentarze (0)
Dodaj komentarz