Osiem dni po osiągnięciu rekordowego poziomu 124 457 USD kurs Bitcoin cofnął się w okolice 112 975 USD. Choć część analityków sugeruje, że kryptowaluta mogła już zakończyć swoją hossę, dane on-chain wskazują na inny scenariusz. Kluczowym wskaźnikiem jest SOPR, czyli Spent Output Profit Ratio, który obecnie znajduje się dokładnie na poziomie 1. Oznacza to, że inwestorzy sprzedają coina w równym stopniu z zyskiem i stratą, co historycznie wyznaczało moment przejściowy pomiędzy korektą a odbiciem. Według analityków może to być sygnał, że Bitcoin znajduje się blisko lokalnego dołka i przygotowuje grunt pod wzrosty.
Akumulacja wielorybów wzmacnia Bitcoin
Optymistyczne sygnały płyną również z aktywności największych graczy rynkowych. Dane CryptoQuant pokazują, że w ciągu ostatniego tygodnia tzw. wieloryby zgromadziły ponad 16 000 BTC. To powtarza schemat z początku sierpnia, kiedy duzi inwestorzy skupowali Bitcoiny podczas spadków, podczas gdy mniejsi gracze sprzedawali w panice. Równocześnie analiza Glassnode wskazuje, że w przedziale cenowym 113–120 tys. USD powstał gęsty klaster podaży pochodzący głównie od krótkoterminowych posiadaczy. Jeśli ta grupa utrzyma swoje pozycje, strefa ta może stać się mocnym wsparciem, z którego rynek odbije powyżej 120 tys. USD. W scenariuszu kontynuacji akumulacji analitycy widzą szansę na szybki powrót notowań w okolice ostatnich szczytów.
Techniczne formacje wspierają scenariusz wzrostowy
Obraz uzupełniają dane z analizy technicznej. Na wykresie dziennym Bitcoin uformował potrójne dno, co często zapowiada odwrócenie trendu spadkowego. Dodatkowo wskaźnik Chaikin Money Flow wychodzi z trendu spadkowego i jeśli utrzyma się powyżej linii zera, może potwierdzić napływ świeżego kapitału na rynek. W takim układzie BTC mógłby odbić najpierw do 124 648 USD, a w bardziej optymistycznym scenariuszu – według projekcji Fibonacciego – sięgnąć nawet 161 383 USD, co oznaczałoby nowe historyczne maksimum. Analitycy zastrzegają jednak, że brak potwierdzenia w CMF może zwiększyć ryzyko spadku poniżej 102 tys. USD, otwierając drogę do głębszej korekty. Obecnie jednak przewaga argumentów pozostaje po stronie byków, które widzą w aktualnej cenie nie koniec cyklu, lecz chwilowy przystanek przed kolejną falą wzrostów.