Bitcoin robi coś dziwnego. Czy już wkrótce zobaczymy pierwszy w historii altsezon w bessie?

Bitcoin w momencie pisania tego artykułu po raz drugi zjechał poniżej psychologicznej bariery 90 tys. dolarów amerykańskich za sztukę, a Ethereum i główne kryptowaluty alternatywne poszły mu w sukurs. Nurkujące kursy BTC i altów to jednak niepełen obraz sytuacji. Mało kto zwraca na uwagę na fakt, że dominacja Bitcoina cały czas….spada.

Bitcoin skacze na główkę do basenu, ten cykl jest inny niż wszystkie

Jeśli wierzyć głosom z krypto-Twittera i pozostałych mediów społecznościowych Bitcoin i kryptowaluty zakończyły już nieoficjalnie cykl hossy trwający w latach 2023-2025 i wkraczają właśnie w cykl bessy który potrwa mniej więcej w okolice kolejnego halvingu (2026-2027?). To brzmi jednak zbyt prosto. Nie tylko bowiem nie odhaczyliśmy w ostatnich latach charakterystycznych dla typowego cyklu krypto oznak rynku byka (jak altsezon z prawdziwego zdarzenia, czy indeks chciwości na rekordowo wysokich poziomach), w zasadzie cały czwarty kwartał 2025 r., który według prognoz miał być najlepszym w całym cyklu, jest de facto jedną wielką pasmą spadków i czerwieni na wykresach większości tokenów.

Kursy kryptowalut, fot. Coingecko

Co to może oznaczać? Zdaniem rosnącego grona komentatorów możemy być właśnie świadkami odejścia od utartych schematów z przeszłości i wkroczenia w okres „wielkiej niepewności”, wywołanej m.in. adopcją kryptoaktywów przez Wall Street i wiodące instytucje czy chociażby…prezydenta i rząd Stanów Zjednoczonych. A skoro tak, to musimy brać pod uwagę wszelkie, także brzmiące dziwnie scenariusze.

Dominacja BTC zamiast rosnąć lub konsolidować spada

Jednym z charakterystycznych zjawisk podczas „cyklicznej bessy” była rosnąca lub stała tzw. dominacja Bitcoina, czyli w wolnym tłumaczeniu jaki procent całkowitej kapitalizacji rynku kryptoaktywów przypada na samego „bitka”. Kurs BTC.D historycznie co do zasady piął się w górę w pierwszych etapach hossy, powoli ustepując miejsca altcoinom w miarę dojrzewania rynku. Powód? Inwestorzy „zarobieni na Bitcoinie” tradycyjnie rotowali kapitał w bardziej ryzykowne aktywa licząc na hojniejsze stopy zwrotu”. Z kolei podczas bessy kapitał zazwyczaj stopniowo wracał do Bitcoina (lub uciekał z rynku w ogóle), jako stosunkowo „bezpieczniejszą przystanią” tego sektora.

Jak sytuacja wygląda obecnie? Owszem, wykres BTC.D piął się w górę mniej więcej od 2023 roku, odzwierciedlając stabilne i coraz to większe napływy kapitału do Bitcoina. To, co jednak zaskakuje, to brak tradycyjnego altsezonu po halvingu w 2024 oraz nawet w 2025 roku. Co więcej, mimo że aktualnie kurs BTC drastycznie spada, dominacja Bitcoina…rośnie. Używając chałupnicznej analizy technicznej widać wręcz, że wykres chce przeć dalej na południe, wybijając z dość wyraźnie rozrysowanej formacji „góra z ramionami” (H&S) i odbijając od oporu ustanowionego przez średnią długoterminową.

Wykres BTC.D, fot. TradingView

Jeżeli scenariusz powyższy się zmaterializuje, możemy w najbliższych miesiącach doświdczyć…altsezonu w bessie. Nie spodziewałbym się jednak masowego pompowania na altach, kapitał bowiem z sektora krypto cały czas ucieka. Raczej będą to różnice widoczne w relatywnie większej opłacalności trzymania poszczególnych kryptowalut alternatywnych względem Bitcoina, być może nawet z całkiem pokaźnymi zyskami. Jednym z takich tokenów był w ostatnich tygodniach token prywatnościowy ZCASH, którego paraboliczny rajd zaskoczył nawet najstarszych weteranów sektora.

Wykres kryptowaluty ZCASH, fot. Coingecko