Ricardo Salinas Pliego, miliarder i trzeci najbogatszy człowiek w Meksyku, nie ustaje w wygłaszaniu kontrowersyjnych przewidywań. W czwartek ogłosił, że Bitcoin wzrośnie co najmniej 14-krotnie, do poziomu 1,5 miliona dolarów za coina, przewyższając tym samym wartość złota. To, które właśnie osiągnęło historyczną kapitalizację 30 bilionów dolarów.
Meksykański miliarder wieszczy rewolucję: „Bitcoin przebije złoto i wzrośnie 14-krotnie!”
„Bitcoin pójdzie w górę co najmniej 14 razy, żeby dogonić złoto. A potem będzie dalej je przewyższać. Dodajcie ten tweet do zakładek” – napisał Salinas na platformie X.
W chwili, gdy złoto rośnie jak szalone, bijąc rekordy powyżej 4370 dolarów za uncję, Bitcoin zsunął się do okolic 107 000 dolarów. Kontrast jest ogromny, ale według Salinasa to tylko przygrywka przed tym, co BTC pokaże w kolejnych cyklach.
Porozmawiajmy jednak nie o bujaniu w obłokach, a o suchych faktach. Aby osiągnąć cenę 1,5 miliona dolarów, BTC musiałby wzrosnąć o ponad 1200%. To – jak zresztą przypomina sam miliarder – wcale nie jest niczym nowym w historii największej kryptowaluty. Taki wzrost oznaczałby kapitalizację przekraczającą 30 bilionów dolarów. Równą złotu, które do tej pory uchodziło za niekwestionowanego króla rynków finansowych.
Bitcoin spada, ale wiara Salinasa pozostaje niezachwiana
Żeby było jasne – Salinas nie jest wyłącznie teoretykiem. Jego prognozy najpewniej zbiegają się z jego marzeniami. Aż 80% swojego majątku ulokował w Bitcoinie i spółkach powiązanych z kryptowalutami. Pozostałe 20% trzyma w złocie. W rozmowie z mediami przyznał, że rozważa nawet 100% ekspozycji na BTC, bo – jak mówi – „fiat zawsze kończy w śmietniku historii”.
Meksykanin przyznał, że jego przekonania ukształtował kryzys peso z lat 80., kiedy krajowa waluta straciła większość wartości. Wtedy zrozumiał, że trzeba „uciekać od papieru”. Najpierw w złoto, a potem, od 2013 roku, w Bitcoina. Dla niego BTC to „twarde aktywo XXI wieku”, a każdy spadek to po prostu okazja do dokupienia. Nawet Bank of America i JPMorgan ostrzegają, że tak silny rajd złota może zwiastować kryzys zaufania do dolara i wzrost zainteresowania aktywami poza systemem bankowym. Dokładnie tymi, które Salinas uważa za przyszłość.
Z dzisiejszej perspektywy prognozy Salinasa wyglądają jak majaczenie miliardera, który buja w obłokach. Idziemy jednak za jego radą. Zapisujemy ten tweet i odkopiemy go w odpowiednim czasie. Za pięć czy dziesięć lat i zobaczymy, jaką perspektywę napotkamy wówczas.