Bitcoin w 2024 roku doświadczył inwestorom i spekulantom niemałych wrażeń. Dzięki wiadomościom o spotowych ETF-ach z kryptowalutą BTC jako aktywem bazowym oraz halvingowi przekroczyliśmy co prawda poprzednie historyczne maksima z 2021 r. (ok. 69-70k), jednak, zamiast sięgnąć po wyższe poziomy cenowe, mocno spadliśmy (szczególnie ostatnio, dzięki fatalnym reakcjom parkietu w Japonii) i teraz walczymy o utrzymanie „podłogi” między 50 a 60 tysiącami dolarów. Czy to koniec hossy? Jeśli nie, do kiedy może ona potrwać? W celu odpowiedzi na to pytanie będziemy się posiłkować najnowszym raportem na ten temat oraz specjalnym komentarzem od Ryana Lee, głównego analityka giełdy Bitget.
Bitcoin przeżył japońskie seppuku
Jak tłumaczy w odpowiedzi na nasze zapytanie Lee zauważa, że „(…) obecnie japoński rynek akcji w pełni odreagował spadki, które miały miejsce w miniony poniedziałek, a jen wykazuje tygodniowy trend wzrostowy. W dłuższej perspektywie zależność między japońskim rynkiem akcji a Bitcoinem (BTC) jest stosunkowo niska, ale w minionym tygodniu dzienna korelacja osiągnęła aż 0,74.”
Czy to znaczy, że teraz to Japończycy i Nikkei 225 będą rozdawać karty kryptowaluciarzom? Analityk dzieli swoje obserwacje na krótko- i długoterminowe.
Obserwacje krótkoterminowe:
Miecz obosieczny, czyli aktualnie złagodzenie paniki rynkowej: „(…) zarówno rynek kryptowalut, jak i rynek japoński doświadczyły kryzysu płynności i znacznych spadków w ubiegły poniedziałek, co wywołało panikę na giełdzie. Wraz z odbiciem na japońskim rynku akcji, panika osłabła, poprawiając ogólne nastroje w sektorze krypto.” – ocenia Lee.
Obserwacje długoterminowe:
Uwolnienie płynności dolara: ekspert uważa, że „(…) znaczący spadek na japońskim rynku akcji wynikał przede wszystkim z podwyżki stóp procentowych przez Bank Japonii i wysokiego prawdopodobieństwa przyszłej obniżki stóp przez Rezerwę Federalną, co doprowadziło do odwrócenia trendu w transakcjach w parze jen-dolar. Było to spowodowane powszechną sprzedażą japońskich aktywów przez inwestorów w celu spłaty zobowiązań w jenach. Po ustabilizowaniu się japońskiego rynku kapitałowego znaczna ilość płynności dolarowej została uwolniona z transakcji. Indeks dolara amerykańskiego wszedł w trend spadkowy, a rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA znacznie spadła, co jest korzystne dla aktywów kryptograficznych w perspektywie średnio- i długoterminowej.”
Kurs BTC będzie w hossie jeszcze dłużej
Tymczasem wspólny raport opracowany przez firmę BlockScholes we współpracy z jedną z giełd na temat perspektyw dla sektora krypto i Bitcoina w szczególności jest jeszcze bardziej optymistyczny. Sugeruje on, że obecna hossa może potrwać jeszcze przez 350 dni, potencjalnie aż do trzeciego kwartału 2025 roku.
Raport, analizujący wskaźnik trough-to-peak Bitcoina – metrykę używaną do oceny ruchów cenowych między najniższymi a najwyższymi punktami – wskazuje, że obecna hossa Bitcoina może mieć jeszcze dużo miejsca na wzrosty. Obecny wskaźnik TTP wynosi 3,5x, co w porównaniu z 20x obserwowanym w poprzednich cyklach sugeruje, że hossa może potrwać niemal kolejny rok, zanim osiągnie swoje apogeum.
Nathan Thompson, jeden z autorów dokumentu, komentuje: „Zachowanie ceny Bitcoina często wykracza poza proste wzorce, a nasza analiza sugeruje, że obecna hossa może jeszcze potrwać.”
Raport podkreśla też kluczową rolę inwestorów instytucjonalnych w napędzaniu hossy na BTC w 2024 roku. Zgodnie z historycznymi wzorcami wykresów, Bitcoin znajduje się obecnie w drugiej fazie swojego cyklu. Thompson zauważył, że zmieniająca się struktura korelacji wewnątrz-assetowa pomiędzy kryptowalutami a memecoinami sugeruje, że to właśnie inwestorzy instytucjonalni stoją za ostatnim wzrostem cen.
Ów ruch wzrostowy zbiegł się w czasie z wprowadzeniem spotowych Bitcoin ETFs na początku stycznia 2024 roku, co otworzyło nową pulę popytu na kryptowaluty. Wejście inwestorów instytucjonalnych na rynek nie tylko zwiększyło cenę Bitcoina, ale także przyczyniło się do rosnącej akceptacji Bitcoina jako mainstreamowego aktywa inwestycyjnego.
Podsumowując, choć niedawny spadek kryptowaluty poniżej 50 000 dolarów za jednostkę wywołał szeroką debatę na temat trwałości aktualnej hossy, konsensus wśród analityków jest taki, że takie korekty są normalne i zdrowe w ramach większego trendu wzrostowego. Obecna dynamika rynku, w połączeniu z wsparciem ze strony instytucji, sugeruje, że Bitcoin może jeszcze mocno zaskoczyć sceptyków w nadchodzącym roku.