Być może rynek kryptowalut ma się ostatnio nie najlepiej, ale to nie znaczy, że powinniśmy przestać być czujni. Chociaż ceny BTC i pozostałych kryptowalut są dalekie od oczekiwań, to w tle dzieje się kilka intrygujących rzeczy, które mogą zwiastować coś większego. Analitycy dostrzegli np., że od 2021 nie obserwowaliśmy tak dużego spadku tzw. pozycji krótkoterminowych. Jednocześnie kapitał masowo przepływa do posiadaczy długoterminowych. Wszyscy pamiętamy, co wydarzyło się po takich zmianach w 2021 roku. Czy tym razem Bitcoin zachowa się podobnie?
Bitcoin przechodzi z rąk do rąk
Ostatnie wahania na rynku kryptowalut mogły uśpić naszą czujność. Jednak okazuje się, że jest kilka rzeczy, które warto bacznie obserwować. Jedną z nich ujawniła platforma analityczna blockchain CryptoQuant. Z analiz firmy wynika, że wielu spekulantów i tzw. posiadaczy krótkoterminowych decyduje się na sprzedaż BTC. Ci użytkownicy w ostatnim czasie pozbyli się około 21 tys. Bitcoinów. Według danych CryptoQuant posiadacze krótkoterminowi (STH), czyli tacy, którzy trzymają BTC przed 155 lub mniej dni, pozbyli się łącznie 21 600 tokenów w ciągu ostatnich 30 dni.
Analityk platformy o nicku IT Tech ocenił, że w związku z ostatnią zmiennością na rynku część spekulantów wychodzi z rynku, by ograniczyć straty i ryzyko. Z danych CryptoQuant wynika, że krótkoterminowi posiadacze (STH) wciąż mają około 18% całkowitej podaży Bitcoina na rynku.
Jednocześnie widać wyraźnie, że kapitał przepływa do tzw. posiadaczy długoterminowych (LTH). Jak pisze CryptoQuant wśród tej grupy „akumulacja idzie pełną parą”. W ciągu ostatnich 30 dni posiadacze długoterminowi nabyli 22 tys. BTC, co niemal całkowicie pokrywa się z zasobami, których pozbyli się krótkoterminowi posiadacze.
Czy ta specyfika transferów oznacza, że Bitcoin niebawem wróci na ścieżkę wzrostów? Poprzednio podobne statystyki notowano w 2021 roku przed rajdem BTC po ATH.
Czy BTC nabiera rozpędu do rajdu?
Duża aktywność wielorybów, a konkretnie ich apetyt na BTC, często oznacza, że oczekują one wzrostu wartości tokena. Jednak to nie jedyny sygnał, że Bitcoin może wrócić na szczyty. Firma Bitwise wskazała trzy argumenty za tym, że BTC niebawem znowu zacznie rosnąć.
Matt Hougan, dyrektor do spraw inwestycji w Bitwise, wskazał, że pierwszym katalizatorem cen Bitcoina mogą być długo wyczekiwane obniżki stóp procentowych. Ekspert jest optymistą i sądzi, że jeśli dojdzie do zapowiadanej obniżki we wrześniu, to Fed może powtórzyć ten krok także w ostatnich miesiącach roku. Taka sytuacja, według Hougana, jest korzystna dla rynku aktywów ryzykownych.
Po drugie Hougan wskazuje, że poprawę może przynieść rozstrzygnięcie wyborów prezydenckich. Ekspert sądzi, że gdy poznamy wreszcie wynik, rynek się uspokoi i ustabilizuje. Dlatego, że bez względu na wynik, będziemy mieli większą pewność co do tego, czego możemy spodziewać się w przyszłości ze strony administracji państwa.
Trzecim katalizatorem mogą być fundusze spotowe Bitcoin ETF, które ostatnio radziły sobie trochę gorzej. Jednak finalnie już po niespełna siedmiu miesiącach zgromadziły kapitał, którego spodziewano się w skali całego roku.
Jednocześnie Hougan ostrzega, że to może być za mało, ponieważ Bitcoinowi brakuje przewodniej narracji, która pociągnęłaby go w górę, tak jak to było w przypadku BTC ETF i halvingu.