Bitcoin poniżej 90 tys. USD. Duża giełda wykonuje niebezpieczny transfer. Pogrąży BTC?

Poprzedni tydzień był wyjątkowo ponury dla branży kryptowalut. Bitcoin zanurkował poniżej 100 tys. USD i póki co nie odrobił strat. Niestety ten tydzień kontynuuje negatywny trend i jest jeszcze gorzej, bo największa kryptowaluta spadła poniżej 90 tys. USD. Wiadomości, które mogłyby przywrócić optymizm i odwrócić sytuacje, jest jak na lekarstwo. Za to czerwonych flag ostrzeżeń jest coraz więcej. Od kilku godzin rynek analizuje transfer Mt. Gox o wartości prawie 1 mld dolarów. Zapomniana giełda może dobić Bitcoina i doprowadzić do kolejnych spadków.

Mt. Gox przenosi BTC o wartości 1 mld USD. Bitcoin zagrożony?

W zeszłym roku na przełomie czerwca i lipca Mt. Gox ponownie była na ustach wszystkich. Wówczas upadła giełda zaczęła spłacać swoich wierzycieli. Do oddania było nieco ponad 140 tys. BTC. Rynek zaczął panikować w obawie przed nagłym zalewem tokenów, które mogą trafić na giełdy. Strach okazał się przesadzony, ale istotnie wpłynął na nastroje rynkowe. Czyżby historia miała się powtórzyć?

Źródło: X

Platforma analityczna Arkham Intelligence kilka godzin temu ujawniła, że Mt. Gox przelała 10 608 BTC o wartości 956 mln dolarów na dwa adresy portfeli, w tym jeden nieoznaczony. Cel tych ruchów jest niejasny, ale wiele wskazuje na to, że to kontynuacja opisanej wyżej akcji zwrotu należności wierzycielom.

Platforma ustaliła, że około godziny 23:40 giełda Mt. Gox przelał bitcoiny na dwa adresy. Około 10 422 BTC zostało wysłanych na nieoznaczony adres, a pozostałe 185,5 BTC trafiło do innego portfela giełdy.

Mt. Gox rozpoczął spłatę wierzycieli w lipcu 2024 r. W puli tokenów do zwrotu było 142 000 BTC (11 miliardów dolarów), 143 000 Bitcoin Cash (47 milionów dolarów) i 69 miliardów jenów japońskich (469 milionów dolarów). 

Obserwatorzy zastanawiają się, czy ten ruch znowu doprowadzi do paniki. Niektórzy komentatorzy zwracają uwagę, że nieco ponad 10 tys. BTC to prawie niewiele, a taka liczba raczej nie załamie kursu Bitcoina. Wskazują, że sam Michael Saylor potrafi kupić tyle w ramach jednej transakcji. Inni podkreślają, że rynek nie zawsze działa rozsądnie i kieruje się emocjami. Dlatego ta wiadomość nie może być zupełnie lekceważona i trzeba śledzić rozwój sytuacji.

Burzliwa historia Mt. Gox. Od sukcesu do upadku

Mt.Gox powstała w 2010 roku, a jej założycielem był Jed McCaleb. Jednak w 2011 roku McCaleb sprzedał giełdę Markowi Karpelèsowi.W 2013 roku była jedną z największych giełd Bitcoina. Co ciekawe, zanim Mt. Gox stała się krypto giełdą, strona o tej nazwie służyła jako platforma o tematyce gier karcianych. Pierwsze litery nazwy nawiązują do gry Magic: The Gatgering Online eXchange. W najlepszych czasach giełda obsługiwała 70% światowych transakcji BTC. 

Giełda zaczęła mieć poważne problemy z bezpieczeństwem. Doszło do kilku poważnych włamań oraz incydentów, które nadszarpnęły zaufanie do platformy. Chociaż kierownictwo zapewniało wówczas, że wszytko jest pod kontrolą, szybko okazało się, że było inaczej. Jednak na początku 2014 roku giełda zawiesiła wszystkie wypłaty BTC. Powoływała się na problemy techniczne. Później przyznała, że ​​w wyniku długotrwałego naruszenia bezpieczeństwa utracono około 850 000 BTC.

W lutym 2014 r. giełda oficjalnie ogłosiła upadłość. Pozostałe zobowiązania znacznie przewyższały jej majątek. W 2018 r. sprawa Mt. Gox trafiła sądu cywilnego, a w 2019 r. Karpelès usłyszał wyrok za fałszowanie dokumentacji finansowej.

Jedynym pocieszeniem w całej tej historii jest fakt, że ostatecznie wierzyciele otrzymują z powrotem swoje środki. Zwykle upadek giełdy oznacza utratę środków i brak szans na ich odzyskanie.