Jeszcze dekadę temu Bitcoin miał być rewolucją, która uniezależni ludzi od banków i rządów. Dziś obserwujemy, jak ci sami „cyfrowi rebelianci” ustawiają się w kolejce do BlackRocka … By oddać swoje monety pod zarządzanie gigantowi z Wall Street. Latem 2025 r. amerykański regulator otworzył nowy rozdział w relacji między światem kryptowalut a finansami tradycyjnymi.
Zmiana przepisów umożliwiła tzw. transakcje in-kind w funduszach ETF na Bitcoina — czyli przenoszenie BTC do funduszu bez ich sprzedaży, w sposób podatkowo neutralny. Innymi słowy: inwestor może zamienić swoje kryptowaluty na udziały w ETF-ie, nie generując przy tym zysku do opodatkowania.
Efekt? Ponad 3 miliardy dolarów w Bitcoinie zostały już przekonwertowane przez klientów BlackRocka, a zapytania o podobne operacje rosną lawinowo. Firmy takie jak Bitwise czy Galaxy również notują rekordowe zainteresowanie. To, co przez lata było niemożliwe, dziś staje się narzędziem integracji krypto majątków z głównym nurtem finansów. Którego beneficjentem jest spółka Larry’ego Finka.
Od „not your keys” do „your broker”
Paradoks jest piękny: Bitcoin, wymyślony jako alternatywa dla instytucji finansowych, coraz śmielej wraca pod ich dach. Wielu dużych posiadaczy BTC przekonuje się, że życie w „TradiFi landzie” bywa po prostu łatwiejsze … Jak ujął to Wes Gray z Alpha Architect. Tam, gdzie przez sto lat doskonalono bezpieczeństwo, płynność i dostęp, dziś Bitcoin staje się kolejną klasą aktywów, nie buntownikiem z podziemia.
Korzyści? Nie chodzi już tylko o prestiż. Bitcoin trzymany w formie ETF może stać się zabezpieczeniem pod kredyt, elementem planu spadkowego czy po prostu pozycją widoczną w portfelu maklerskim obok akcji i obligacji. To sprawia, że w oczach doradców majątkowych staje się „cywilizowanym” aktywem, z którym można pracować.
Teddy Fusaro z Bitwise trafnie zauważa, że taka konwersja potrafi zmienić status inwestora. Klient z portfelem wartym milion dolarów w banku, ale pięcioma milionami w Bitcoinie na prywatnym ledgerze, nadal traktowany jest jak „milioner”. Gdy przeniesie BTC do ETF-a, jego aktywa stają się widoczne w systemie. To oznacza wyższy poziom obsługi, lepszy dostęp do produktów i kredytów.
Nowa forma bogactwa
BlackRock, Bitwise i Galaxy to może być dopiero początek. Według Robbiego Mitchnicka, szefa działu aktywów cyfrowych w BlackRocku … Klienci coraz częściej chcą przenieść przynajmniej część swoich bitcoinów do formy funduszu — czasem 20%, czasem całość. Niektórzy, jak mówi, wolą po prostu „mieć to wszystko w jednym miejscu”.
Banki już zacierają ręce. Choć obecnie tylko brokerzy mogą w pełni obsługiwać te transakcje, Wall Street intensywnie przygotowuje się do wejścia w ten segment. Dla instytucji, które od lat marzą o pełnej tokenizacji aktywów, to szansa, by BTC ostatecznie przestał być „dzikim cyfrowym złotem” i stał się w pełni bankowalnym aktywem.