Od kilku miesięcy obserwujemy prawdziwą rewolucję wokół kryptowaluty. Przez długie lata rynek cyfrowych walut był przez szeroko rozumiany świat tradycyjnych finansów lekceważony i ignorowany. Jamie Dimon, CEO JPMorgan, twierdził, że Bitcoin to narzędzie do realizacji nielegalnych interesów. Dziś zarówno on, jak i inni giganci z Wall Street handlują kryptowalutowymi ETF-ami o gromadzą kryptowaluty na potęgę. Liderem pod tym względem jest BlackRock, który w ostatnim czasie celuje kryptowaluty. Jednak na szczycie listy życzeń giganta wcale nie jest Bitcoin, a jego główny rywal — Ethereum.
BlackRock obrał kurs na Ethereum. Bitcoin daleko w tyle
Czasy, w których kryptowaluty funkcjonowały w oderwaniu od tradycyjnego świata finansów, mijają na naszych oczach. Jeszcze niedawno ważni reprezentanci tego świata krytykowali Bitcoina i branżę krypto. Kojarzyli ją głównie z nieodpowiedzialną zabawą i załatwianiem nielegalnych interesów. Dziś sytuacja diametralnie się zmieniła, a główni gracze z Wall Street gromadzą kryptowaluty w ogromnych ilościach.
Jednym z największych kupujących cyfrowe waluty od kilku miesięcy jest BlackRock. Gigant, na którego czele stoi Larry Fink, początkowo celował głównie w Bitcoina, ale mniej więcej od czerwca sytuacja zaczęła się zmieniać.
Najpierw dużym zaskoczeniem było, gdy BlackRock pozbył się BTC, by dokupić więcej ETH. W kolejnych miesiącach zdarzały się długie serie, w których firma wydawała więcej na Ethereum, niż na największą kryptowalutę. Najnowsze dane pokazują, że ten trend nie tylko się utrzymuje, ale dodatkowo się umacnia.
Jak ustalił Finbold, po analizie portfeli Arkham Intel, BlackRock w całym 2025 roku gromadził Ethereum w znacznie szybszym tempie, niż Bitcoina. W tym czasie gigant nabył dodatkowe 184 800 BTC. Tym samym powiększył całkowite zasoby tej kryptowalut o 33,44%). Natomiast portfel Ethereum zwiększył aż o 2,71 mln ETH. Oznacza to wzrost posiadanych tokenów aż o 252,55%. Z obliczeni analityków wynika, że firma gromadziła ETH 7,6 razy więcej, niż BTC.
Gigant z Wall Street wyczuwa kolejny rajd?
W ostatnich tygodniach, nie licząc nieoczekiwanego rajdu po nowe ATH, Ethereum tracił na wartości. Mimo to trudno nie odnieść wrażenia, że BlackRock wykorzystuje spadki do kupienia większej ilości ETH, ponieważ liczy na kolejne wzrosty.
W ostatnim tygodniu ETH stracił na wartości około 5-6% i waha się w przedziale od 4300 do 4400 USD. To wciąż całkiem sporo, ale jeśli prognozy ekspertów spełnią się choćby częściowo, to może faktycznie to dobry moment na rozważenie powiększenia zasobów ETH.
Mikybull Crypto w jednym z najnowszych postów na X przedstawił wykres, na którym porównuje obecne ruchy ETH z tymi z 2017 roku. To moment poprzedzający historyczny rajd Ethereum, po którym token przekroczył barierę 1000 USD. Maksimum z tamtego okresu to 1110 USD, które altcoin osiągnął 18 stycznia 2018 roku. Według Mikybull Crypto, jeśli kryptowaluta powtórzy tamten rajd, to może osiągnąć nawet 9 tys. dolarów.