Kilka dni temu byliśmy świadkami historycznego momentu. Pomimo rosnących wątpliwości Bitcoin przekroczył 100 tys., a jego nowe z 5 grudnia wynosi 103 679 dolarów. Wydawało się, że po takim sukcesie pójdzie z górki, a przełamanie kolejnej psychologicznej granicy na poziomie 110 tys. dolarów to kwestia czasu. BTC wciąż ma argumenty, by kontynuować wspinaczkę na kolejne szczyty. Jednak analitycy wciąż zwracają uwagę, że pewne sygnały sugerują, by zachować ostrożność i przygotować się na ewentualną korektę.
Giganci wciąż mają apetyt na Bitcoin
Ocena przyszłych zdarzeń rynkowych nigdy nie jest łatwa. Eksperci, którzy prognozują najbliższe ruchy kryptowalut, muszą wziąć pod uwagę wiele różnych czynników, które mogą odegrać kluczową rolę. Jednak obecna sytuacja analityków zajmujących się Bitcoinem wydaje się wyjątkowo trudna. Z jednej strony BTC wciąż ma silne argumenty na to, by kontynuować wzrost. Patrząc z drugiej strony, pojawiają się sygnały ostrzegawcze, które sugerują ostrożność.
Bitcoin wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony dużych posiadaczy. Maartuun, współtwórca CryptoQuant, zwrócił uwagę na fakt, że giganci instytucjonalni i duże podmioty wciąż mają apetyt na BTC. Ekspert zuważył, że tylko MicroStrategy Michaela Saylora zakupiło ostatnio 149 800 BTC. Dowodem na utrzymujące się duże zainteresowanie kryptowalutą są też amerykańskie fundusze spotowe BTC ETF. W ostatnim tygodniu fundusze spotowe Bitcoin ETF odnotował wpływy o wartości 84 193 BTC do funduszy typu spot Bitcoin Exchange Traded Funds (ETF).
W zeszłym tygodniu fundusze spotowe BTC ETF zanotowały napływ netto w wysokości 2,73 miliarda dolarów. To najwyższy tygodniowy wpływ od momentu uruchomienia tego produktu na początku stycznia tego roku. Niekwestionowanym liderem wśród bitcoinowych ETF-ów jest BlackRock Bitcoin ETF IBIT, który zanotował wpływy netto w wysokości prawie 2,6 miliarda dolarów.
Duże zainteresowanie BTC ze strony gigantów może być odczytane jako oczekiwanie tych graczy na kolejne wzrosty.
Hodlerzy popsują zabawę wielorybom?
Najbliższa przyszłość BTC jest trudna do rozczytania. Z jednej strony duże podmioty wciąż pochłaniają ogromne ilości kryptowaluty rynku. Tym samym sygnalizują, że Bitcoin może doświadczyć kolejnych wzrostów. Z drugiej strony najnowsze dane pokazują, że w tym samym czasie długoterminowi posiadacze coraz chętniej realizują zyski
W ciągu ostatnich 30 dni długoterminowi posiadacze sprzedali 827 783 BTC. Może to oznacza, że indywidualni posiadacze BTC uznali, że to odpowiedni moment, by zrealizować zyski. Dlaczego to może być groźne? Jeśli ta grupa będzie stale rosnąć i przewyższy aktywność dużych graczy, to rynek może zacząć odczytywać to zachowanie jako zapowiedź spadków.
Niepokojącym sygnałem może być również odczyt tzw. wskaźnika strachu chciwości (Crypto Fear & Greed Index). W ostatnich dniach wskaźnik wzrósł do poziomu 84, co oznacza „skrajną chciwość” rynku. Odczyt z tego obszaru jest kojarzony z podwyższonym ryzykiem i potencjalnymi szczytami na rynku.
Obecna sytuacja BTC wygląda trochę jak przeciąganie liny. Trudno wskazać, kto okaże się silniejszy. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem jest w tym wypadku regularne monitorowanie rynku.