W świecie, w którym królują kryptowaluty, pojawiają się coraz to nowe głosy ostrzegawcze. Najnowsze prognozy wskazują na możliwy znaczący spadek wartości Bitcoin oraz innych cyfrowych walut. Co stoi za tymi przewidywaniami i czy czarny scenariusz rzeczywiście ma prawo się ziścić?
Bitcoin za 15-16 tysięcy dolarów?
Nicholas Merten, znany analityk rynku krypto, w swoim ostatnim filmie na YouTube przedstawił dość niepokojący scenariusz. Przewiduje on, że całkowita kapitalizacja rynku kryptowalut może skurczyć się aż o 440 miliardów dolarów. Jeżeli jego prognozy okażą się prawdziwe, Bitcoin mógłby spaść o ponad 43% od obecnej wartości. Jego zdaniem może on ustabilizować się w przedziale cenowym 15 000 – 16 000 dolarów.
Merten podkreśla, że najlepszym scenariuszem dla inwestorów, którzy już zainwestowali w Bitcoin, byłoby znalezienie wsparcia dla waluty w okolicach wspomnianego przedziału cenowego.
Zdaniem analityka, jednym z głównych powodów takiego stanu rzeczy jest postawa Rezerwy Federalnej, która od jakiegoś czasu prowadzi bardziej restrykcyjną politykę pieniężną. Skutkuje to zmniejszeniem płynności na rynku, co negatywnie wpływa na wyniki takich gigantów jak Microsoft czy Apple. A jeśli te wielomiliardowe firmy odnotowują spadki, co może oznaczać to dla kryptowaluty?
Zobacz także: Polska wypowiada wojnę OpenAI i ChatGPT. Padły poważne zarzuty
Kryzys na horyzoncie? Ostrzeżenia dla rynku kryptowalut i akcji
Merten zastanawia się nad przyszłością Bitcoina w kontekście obecnych zmian na rynku. „Jeśli takie potęgi jak Microsoft czy Apple pikują, jak w świecie rosnącej niepewności zachowa się Bitcoin?” – pyta retorycznie.
Analiza wykazuje, że choć Bitcoin ma swoje unikalne zalety, takie jak limitowana podaż, to jego dobrobyt jest bardziej związany z momentami ekspansji monetarnej, niż z okresami jej kurczenia.
Mimo że Bitcoin, najważniejsza kryptowaluta na rynku, wciąż przyciąga inwestorów, jej obecne osiągi, charakteryzujące się niższymi szczytami i dołkami, budzą niepokój. Co więcej, podniesienie się cen ropy oraz dochodów skarbowych sugeruje, że globalna gospodarka może zmierzać w kierunku recesji.
W tym kontekście wielkie technologiczne spółki, takie jak Microsoft czy Apple, również mogą czekać trudne czasy. Merton z zaniepokojeniem wskazuje na możliwość, że ci dotychczasowi giganci rynkowi mogą nie być liderami w nadchodzącej hossie.
Może Cię również zainteresować: