Bitcoin miał najlepszy tydzień w historii, ale tylko w dolarach

Bitcoin zaliczył właśnie najlepszy tydzień w historii, przynajmniej jeśli patrzymy przez pryzmat dolarów. Kryptowaluta zamknęła tydzień powyżej 109 000 USD, co jeszcze nigdy wcześniej się nie zdarzyło. Gdy giełdy notowały spadki przez nowe cła ogłoszone przez Trumpa, Bitcoin trzymał się mocno. Jednak zanim zaczniemy świętować, warto zadać sobie jedno pytanie. Czy ten rekord rzeczywiście ma znaczenie?

Cła, chaos i czerwień na Wall Street

W piątek prezydent Donald Trump potwierdził wprowadzenie nowych ceł na towary z zagranicy. Nowe stawki mają obowiązywać od 1 sierpnia. Choć sama decyzja była oczekiwana, inwestorzy spodziewali się wcześniejszego terminu – już 9 lipca.

Ta zmiana wywołała panikę na amerykańskich rynkach finansowych. Dow Jones stracił 146 punktów. Nasdaq poszedł w dół. Nawet S&P 500 zanurkował o 0,39%. Co ciekawe, ucierpiały również firmy technologiczne i tzw. bezpieczne przystanie. Tesla rozpoczęła tydzień od spadku, a cena złota – mimo wcześniejszych wzrostów – runęła poniżej 3 325 USD za uncję.

W tym samym czasie Bitcoin świecił przykładem odporności. Kurs utrzymał się powyżej 108 500 USD przez cały weekend. W niedzielę zamknął się powyżej 109 000 USD. To poziom, który jeszcze nigdy wcześniej nie został osiągnięty.

Euro i iluzja nowego rekordu

Aczkolwiek zanim zaczniemy mówić o „nowym szczycie”, warto spojrzeć na jedną kwestię. Ten rekord dotyczy wyłącznie wyceny w dolarach. A amerykańska waluta ostatnio mocno się osłabiła.

Od momentu, gdy Trump ponownie objął władzę w styczniu, kurs dolara w stosunku do euro systematycznie spada. Aktualnie za 1 USD dostajemy jedynie około 0,85 EUR. Przeto liczby w dolarach wyglądają lepiej, niż faktycznie są.

Jeśli przeanalizujemy wykres Bitcoina w euro, zauważymy coś ciekawego. Prawdziwy rekord padł już w styczniu, tuż przed ponownym wejściem Trumpa do Białego Domu. To wtedy Bitcoin osiągnął swoje najwyższe historyczne notowania w europejskiej walucie.

Czy to przypadek? Być może. Ale równie dobrze mogło to być przeczucie inwestorów, że Trump znów zamiesza w polityce gospodarczej. Albo po prostu – rynki zaczęły tracić wiarę w dolara.