Zarówno w byczym listopadzie, jak i szalonym grudniu Bitcoin nie pozostawił złudzeń, kto jest największym graczem w branży. Najpierw szalony rajd po kolejne rekordy. Potem w grudniu, mimo korekty, najnowsze ATH powyżej 108 tys. dolarów. Ale to już przeszłość. Obecnie token stoi na rozdrożu i nie wiadomo do końca, w jakim kierunku pójdzie. Historia pokazuje, że są spore szanse na to, że w styczniu zobaczymy jednak odbicie. Tak przynajmniej sugerują dane historyczne.
Bitcoin w styczniu jest z reguły silny. Ponad 60% szans na wzrost
Jeszcze na przełomie października i listopada wielu zaczynało wątpić, czy głośno zapowiadane 100 tys. BTC przed końcem roku jest realne. Cierpliwi zostali wynagrodzeni. Bitcoin pobił ten rekord i to z nawiązką, gdy w połowie grudnia po pierwszej korekcie, wspiął się na poziom 108 300 dolarów. Jednak teraz nic nie jest pewne. Dwie korekty mocno poturbowały rynek i nie wiadomo, czy Bitcoin wróci do wzrostów.
Z danych podsumowujących ostatnie kilkanaście lat BTC wynika, że jest na to więcej niż 50% szans. W ciągu ostatnich czternastu lat Bitcoin w styczniu zamykał miesiąc na zielono aż dziewięć razy. Można zatem przyjąć, że BTC ma 64% szans na to, że w styczniu 2025 roku również zakończy miesiąc na plusie. Dotychczas, przez ostatnie czternaście lat Bitcoin rósł w styczniu średnio 9,78%.
Nie ma jednak pewności, czym w 2025 roku będzie tak samo. W 2024 roku BTC zyskał w styczniu niespełna 1%. W 2023 roku zyskał na wartości prawie 40%. Jednak w 2022 stracił prawie 17%. Widać zatem, że nie ma tu żadnej prawidłowości.
To cenna wskazówka, ale lepiej zachować ostrożność
Powyższa analiza może być cenną wskazówką, ale nie można zapominać o jednej rzeczy. Wzory i schematy, które układają się na różnych wykresach, wcale nie muszą się powtarzać Dlaczego?
Pamiętacie, jak rynek obawiał się września w tym roku? Wszystko dlatego, że według przedstawionego powyżej wykresu, Bitcoin historycznie tracił najwięcej we wrześniu. To najgorszy miesiąc dla BTC i średnio spadał we wrześniu o 5,58%. W latach 2017-2022 zaliczał czarną, a właściwie czerwoną serię, notując spadki przez sześć kolejnych lat. Tymczasem strach okazał się nieuzasadniony i w tym roku Bitcoin zakończył wrzesień ze wzrostem na poziomie 7,11%. To jeszcze lepszy wynik niż w poprzednim roku. Wówczas BTC zyskał 3,9%.
Widać zatem, że historia nie zawsze się powtarza i nie zawsze należy w 100% ufać tego typu prognozom. Ciężko dopatrzeć się w takich wykresach jednoznacznych prawidłowości. Szczególnie że w pojedynczych miesiącach dochodziło do anomalii i wzrostów lub strat sięgających nawet kilkuset procent.