Bitcoin czeka na upragnione 100 000 dolarów. Eksperci podzieleni, rynek w napięciu. To już ten moment?

Bitcoin już był w ogródku, już witał się z gąską. A jednak magiczna i wyśniona przez wielu bariera 100 000 dolarów nie została przebita. Nastąpiło dość oczekiwanie wycofanie rynku, ale teraz wszystko wskazuje na to, że szturm zostanie przeprowadzony po raz kolejny. Czy tym razem uda się przebić historyczną granicę?

Bitcoin znowu czeka w blokach. Wzrost ponad 100k jest kwestią czasu?

Ostatnio Bitcoin zatrzymał się na granicy 96 700 dolarów. Do upragnionej bariery brakuje zatem mniej niż 5-procentowego wzrostu. Teraz analitycy zastanawiają się, czy rynek jest gotowy na kolejny szturm.

Tym razem – jak to zwykle bywa – eksperci są podzieleni. Z jednej strony długoterminowi hodlerzy wciąż sprzedają swoje aktywa, co zwiększa podaż i nieuchronnie hamuje wzrost. Z drugiej jednak analitycy wskazują na silne fundamenty i rosnące zainteresowanie instytucjonalne jako kluczowe czynniki napędzające rynek BTC. Na przykład PlanB, autor modelu Stock-to-Flow, pozostaje optymistą, twierdząc, że Bitcoin prędzej czy później (raczej prędzej) osiągnie sześciocyfrowy poziom.

Inwestorzy instytucjonalni, tacy na przykład jak MicroStrategy, kontynuują zbrojenia w BTC. Znany analityk Tom Lee z kolei przewiduje, że świąteczne inwestycje mogą być iskrą na beczkę prochu. Iskrą, która zapali kolejny spektakularny rajd, doprowadzając do przekroczenia psychologicznej bariery 100 000 dolarów. Żeby nie było tak kolorowo, sceptycy także dorzucają swoje trzy grosze. Ci z kolei uważają, że rynek już teraz jest rozgrzany do czerwoności, a ceny są napędzane głównie spekulacją.

Szersza perspektywa na światowe zawirowania

Na całą sprawę można spojrzeć jeszcze szerzej. Chiny na przykład wprowadziły ograniczenia eksportu wolframu – kluczowego surowca dla przemysłu. Tymczasem w Rosji rubel osłabił się do najniższego poziomu od marca 2022 roku, na co zareagował tamtejszy bank centralny. W tym wszystkim Bitcoin zyskuje na znaczeniu jako potencjalne zabezpieczenie przed niestabilnością.

Dzieje się też w świecie półprzewodników. Akcje spółek takich jak ASML i Tokyo Electron gwałtownie wzrosły świeżo po doniesieniach o łagodniejszym niż oczekiwano zakazie eksportu ze Stanów Zjednoczonych, który miał objąć dostawców Huawei.

Dlaczego to ma znaczenie dla Bitcoina? Ponieważ świat kryptowalut jest zależny od zaawansowanych chipów do miningu. Łagodzenie zasad eksportu mogłoby ustabilizować łańcuch dostaw półprzewodników, pośrednio wspierając operacje kopania. Dostępność zaawansowanych chipów jest fundamentem dla operacji kopania. Łagodzenie restrykcji eksportowych może więc stabilizować branżę, co w dłuższej perspektywie wspiera rynek BTC.

Bitcoin pozostaje w centrum uwagi zarówno inwestorów indywidualnych, jak i instytucjonalnych. Czy przy kolejnej próbie uda się przebić psychologiczną barierę 100 000 dolarów? W ciągu kilku najbliższych dni przekonam się, czy zapisze się w historii już teraz, czy przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz