Premiera Bakkt nie zachwyciła. To fakt. Niemniej jednak wielu pokłada w projekcie ogromne nadzieje. Jest to również (niestety) kolejna okazja dla scamerów, którzy wykorzystują ludzką naiwność. Według mnie to już prawdziwy „zmierzch przyzwoitości”. Problem rzecz jasna nie dotyczy wyłącznie Bakkt, choć jest to temat świeży. Warto również przypomnieć temat wykorzystania airdropu XLM przez blockchcain.info i schemacie bezczelnego żerowania na ludzkiej chciwości i naiwności zarazem. Do tego dochodzi jeszcze sprzedaż coina, którego nie ma, czyli Libry… Co zrobić, aby nie wpaść w pułapkę?
Działalność kryptowalutowych scammerów nie jest niczym nowym i nieznanym na rynku. Wygląda na to, że pomysły oszustów nie są zbyt kreatywne. Ograniczają się bowiem nieraz do tworzenia fałszywych stron internetowych, aby przyciągnąć uwagę ludzi zainteresowanych jakimś nowym trendem czy zjawiskiem. Ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Zatem po kolei…
Airdrop XLM z blockchain.com – bezczelna kreatywność oszustów
Nie tylko na świecie, ale także i na naszym własnym, polskim podwórku, oszuści są mniej lub bardziej pomysłowi. Z pewnością pamiętacie głośny temat airdropu Stellara prowadzonego przez blockchain.com.
Oszust mówi tak: ” jest krypto do wzięcia, ale ono jest bezwartościowe, nic nim nie zrobisz, nigdzie nie wymienisz. Ale jeśli zarejestrujesz się na blockchain. info i odbierzesz swoje monety, odkupię je od Ciebie.”
Na czym polega szwindel? Na niczym innym, jak na żerowaniu na ludzkiej niewiedzy i nieświadomości odnośnie kryptowalut. Delikwent złapany w pułapkę przechodzi procedurę KYC sprzedając de facto swoje dane i otrzymuje XLM o przykładowej wartości 200 zł (dane z maja 2019).
Co robi oszust? Mówi: „Dam Ci 50 zł ze te coiny, odkupię je od Ciebie”. W ten sposób poszkodowany zostaje oszukany bo zostaje wykorzystana jego niewiedza. Oszust doskonale wie, że z airdropu Stellara można skorzystać tylko jeden raz na jednym koncie i że XLM jest wart niemało. Szuka zatem ofiar w rozmaitych częściach Internetu, aby zebrać jak najwięcej owieczek do ogolenia. Poszkodowany nie wie przecież, że żeby wymienić Stellary, wystarczy przelać je na giełdę kryptowalut i tam bez problemu spieniężyć.
Niektórzy zbili na tym naprawdę pokaźne fortunki. Co jeszcze bardziej zatrważające, zarówno na Facebooku, Wykopie, sprzedajemy.pl i wielu innych portalach cały czas pojawiają się reklamy i ogłoszenia w stylu „Dam Ci 50 zł za 5 minut pracy”. Nie dajcie się złapać!
Przypomnijmy sobie, jak wyglądają takie ogłoszenia:
Z kraju i ze świata | Fałszywa strona Bakkt
Oszuści działający w przestrzeni kryptowalut próbowali w przeszłości podszyć się także pod znane osobistości, np. pod Elona Muska i Vitalika Buterina, a teraz zaledwie kilka dni po uruchomieniu Bakkt, zapragnęli podszyć się pod całą platformę (firmę).
Uruchomili fałszywą stronę internetową o nazwie bakktlaunch.com i chcą wykorzystać niedawne uruchomienie platformy Futures Bakkt, która została uruchomiona na początku tego tygodnia. Fałszywa witryna kopiuje wygląd prawdziwej strony Bakkt na Medium, a także twierdzi, że oferuje oficjalny giveaway Bakkt odnośnie BTC i ETH. To oczywiście oszustwo.
Fałszywa witryna zachęca użytkowników do kliknięcia linku, aby otrzymać bitcoin lub Ethereum. Kiedy użytkownik kliknie linki, ładuje się strona, na której oszust prosi się o wpłatę niewielkiej ilości kryptowaluty w celu zweryfikowania adresu i twierdzi, że w zamian otrzymasz większą ilość ETH i Bitcoin. Oczywiście nigdy do tego nie dojdzie.
Oto jak wygląda fałszywa strona:
Żaden z adresów nie wydaje się otrzymywać aktualnie żadnych kryptowalut, ale tego rodzaju oszustwa często generują nowe adresy dla każdego użytkownika w celu zaciemnienia nielegalnych działań. Jest to znany schemat, a oszustwa związane z kryptowalutami są właściwie już tak stare, jak sam Bitcoin. Przynajmniej tym razem oszuści faktycznie czekali na faktyczne uruchomienie platformy Bakkt, w przeciwieństwie do tych, którzy próbowali oszukać ofiary fałszywą sprzedażą tokenu Libra na Facebooku jeszcze przed jego uruchomieniem.