Bernstein i Standard Chartered zmieniają prognozę ceny Bitcoina. Wielka hossa czy podwójny szczyt?

Bernstein i Standard Chartered zmieniają prognozę ceny Bitcoina. Wielka hossa czy podwójny szczyt?

Jeszcze kilka lat temu zapowiedź ceny Bitcoina na poziomie pół miliona dolarów brzmiała jak ekstrawagancki żart. Dziś, największe instytucje finansowe świata coraz odważniej mówią: to realny scenariusz. W swoich najnowszych analizach zarówno Standard Chartered, jak i Bernstein diametralnie podnoszą prognozy dla największej kryptowaluty. Skąd ten nagły zwrot i co może oznaczać dla przyszłości rynku cyfrowych aktywów?

Rządy kupują Bitcoina

Według raportu opublikowanego przez Standard Chartered coraz więcej państwowych instytucji inwestycyjnych zaczyna eksponować się na Bitcoina — choć często robią to nie wprost. Zamiast bezpośrednich zakupów kryptowaluty, sięgają po akcje spółki Strategy (dawniej MicroStrategy), która sama posiada ogromne rezerwy BTC. W ten sposób, omijając lokalne ograniczenia regulacyjne, zyskują dostęp do rynku cyfrowych aktywów.

„Nowe dane z SEC potwierdzają naszą hipotezę, że Bitcoin zyskuje coraz szersze uznanie wśród instytucji — w tym tych państwowych (…) Spodziewamy się, że cena BTC osiągnie poziom 500 tysięcy dolarów przed końcem prezydentury Donalda Trumpa w 2029 roku.”. Tak pisał Geoffrey Kendrick, szef działu analiz aktywów cyfrowych w Standard Chartered.

Eksplozja zainteresowania ETF-ami

Z danych za pierwszy kwartał 2025 roku wynika, że choć bezpośrednie zakupy ETF-ów Bitcoinowych nieco spowolniły (np. fundusz emerytalny stanu Wisconsin wycofał się z pozycji odpowiadającej 3 400 BTC), to równolegle rośnie zaangażowanie rządowych instytucji w akcje MSTR.

Wśród nowych graczy pojawiły się fundusze publiczne z Francji i Arabii Saudyjskiej. Norweski fundusz emerytalny, Szwajcarski Bank Narodowy oraz fundusze z Korei Południowej zwiększyły ekspozycję równą około 700 BTC każdy. Fundusze stanowe z Kalifornii i Nowego Jorku dołożyły łącznie kolejne 1 000 BTC poprzez udziały w Strategy. Dla Kendricka to nie tylko ciekawostka — to sygnał, że Bitcoin przestaje być niszą technologiczną, a zaczyna pełnić rolę aktywa makroekonomicznego.

Bernstein: 200 000 USD jeszcze w tym roku

Jeszcze bardziej spektakularną prognozę na najbliższe miesiące przedstawił bank inwestycyjny Bernstein. Analitycy spodziewają się, że cena Bitcoina osiągnie 200 000 USD już do końca 2025 roku. W notatce dla inwestorów z 19 maja analitycy nazwali to początkiem „nowej ery instytucjonalnej”.

Ich dane mówią same za siebie: dziesięciu największych globalnych zarządzających aktywami trzyma obecnie około 60 miliardów dolarów w Bitcoinie za pośrednictwem ETF-ów. To aż pięciokrotny wzrost w porównaniu z wrześniem 2022 roku.

Według danych Dune Analytics, fundusze ETF mają obecnie w swoich portfelach ponad 1,1 miliona Bitcoinów, o łącznej wartości 121 miliardów dolarów. Ten niespotykany dotąd napływ kapitału instytucjonalnego jest zdaniem analityków Bernstein jest głównym motorem dla eksplozji cen. Gdyby jednak Bitcoin miał z obecnych niemal rekordowych poziomów spaść – zmaterializowałby się 'niedźwiedzi scenariusz’ bliski formacji podwójnego szczytu.

Co dalej z ceną BTC?

W chwili pisania tego tekstu Bitcoin wyceniany jest na 105 108 dolarów. Jeszcze rok temu wiele osób zadawało pytanie, czy kryptowaluta zdoła utrzymać się powyżej 30 tys. USD. Dziś perspektywa wzrostu do 200 tys., a w dłuższej perspektywie nawet do 500 tys. USD przestaje być postrzegana jako science fiction.

Czy to jednak oznacza pewną hossę? Niekoniecznie. Rynek kryptowalut nadal cechuje się dużą zmiennością i zależnością od decyzji regulacyjnych. Wystarczy kilka nieprzychylnych posunięć ze strony kluczowych banków centralnych czy rządów, aby sentyment diametralnie się zmienił.

Wiemy jedno. Zarówno analiza Standard Chartered, jak i prognoza Bernstein są optymistyczne. Wynika z nich, że Bitcoin przestaje być traktowany jak eksperyment. Zamiast tego zaczyna odgrywać rolę poważnego składnika globalnych portfeli inwestycyjnych. Rządy, fundusze emerytalne i największe instytucje finansowe świata interesują się rynkiem i nie boją się kupować.


Komentarze (0)
Dodaj komentarz