Analitycy z niemieckiego funduszu Berenberg wskazali, że przypadek Binance może być papierkiem lakmusowy tego, co niebawem czeka również amerykańską giełdę Coinbase. Jej wycena zanurkowała wczoraj o prawie 10% na nowojorskiej giełdzie, a kapitalizacja obecnie wynosi ok. 13 mld USD. Fundusz wskazał, że kilka szczegółów pozwu, który SEC złożył przeciw Binance, przypomina te, które pojawiały się wcześniej. Między innymi przeciwko Bittrex i Kraken. Berenberg spodziewa się, że na Binance się nie skończy, a w ogniu walki z SEC stanie cały rynek crypto. Przypomnijmy, już w marcu sama Coinbase otrzymało ostrzeżenie od SEC.
Regulator informował, ze może niebawem wszcząć działania egzekucyjne związane z notowaniem potencjalnych niezarejestrowanych papierów wartościowych. Berenberg szacuje, że co najmniej 37% przychodów netto giełdy byłoby zagrożonych, gdyby SEC zaatakował handel w platformie. W ich ocenie inwestorzy inwestorzy powinni skupić się na tym, czy Coinbase będzie w stanie skutecznie zmienić model biznesowy i koncentrację geograficzną. W razie gdyby został zmuszone regulacjami do opuszczenia USA. Tymczasem co słychać w Binance, czy giełda zdążyła szerzej odpowiedzieć na zarzuty? Tak.
Linia obrony
- Binance podkreśliło, że jest rozczarowane ruchem zestrony SEC i traktuje zarzuty poważnie
- Działania SEC-u podważają rolę USA jako globalnego centrum innwoacji finansowych i przywództwa w zakresie innowacji
- Giełda podkreśliła, że od początku współpracowała z SEC i chciałam rozwiać wszelkie obawy regulatorów – bez dobrej woli z drugiej strony
- Mimo zacieśnienia współpracy w ostatnim czasie, nieoczekiwanie SEC porzucił proces 'pokojowy’ i zamiast tego zdecydował się na spór sądowy
- Giełda zamierza bronić platformy, odmowa produktywnej współpracy ze strony regulatora jest przykłądem świadomej odmowy pomocy i doprecyzowania wymogów
- Binance uważa, że jest poszkodowany ponieważ regulacje wciąż są niejasne
- Pismo Binance wskazuje, że wiele projektów krypto stoi w obliczu podobnych pozwów
- Jednostronne oznaczanie niektórych tokenów i usług przez SEC jako 'securities’ *nawet tych, nad którymi jurysdykcję sprawują inne amerykańskie władze np. CFTC) tylko potęguje problemy
- Dynamiczna i złożona technologia potrzebuje zrozumienia, którego nie wykazuje SEC
- Regulacja poprzez egzekucję bez przejrzystego prawa to fatalna droga jeśli chodzi o postęp
Giełda podkresliła, że jakiekolwiek zarzuty dot. aktywów w platformie Binance US są bezpodstawne i błędne. Mają nie mieć żadnego uzasadnienia, a twierdzenia SEC są nadużyciem patrząc na czas jaki mieli regulatorzy do przeprowadzenia śledztwa. Aktywa klientów giełdy wg. oficjalnego oświadczenia Binance są bezpieczne, a giełda podejmie kroki przeciwko instytucjom, które będą twierdzić inaczej.
Droga żółwia
Zdaniem Binance, działania SEC wydają się niesłużyć inwestorom detalicznym – wbrew misji regulatora. Ze względu na rozmiar i globalną rozpoznawalność, Binance stał się łatwym celem w samym epicentrum amerykańskiej wojennej machiny regulacyjnej. Oświadczenie giełdy wskazuje, że gdyby misją SEC byłą służba społeczeństwu i inwestorom, regulator zaangażowałby się w dialogi i ustalenie faktów dot. bezpieczeństwa platform handlowych crypto. Zamiast tego wybiera jednak drogę 'wędrówki’ na pierwsze strony gazet. Binance wskazuje, że jest otwarte na ew. współpracę regulacyjną na całym świecie,. Działania SEC ograniczają się do amerykańskiej jurysdykcji i mają mocno ograniczony wpływ na giełdę. Binance to nie giełda amerykańska ale solidaryzuje się także z amerykańskimi podmiotami crypto, których dotknęły działania regulatorów. Binance odwołał się do kontynuacji misji na rzecz wolności obiegu pieniądza i podkreślił priorytet w zakresie bezpieczeństwa aktywów w platformie.
Może Cię zainteresuje: