Bank centralny naszego sąsiada kupuje Bitcoina. Tymczasem Sejm przyjmuje kontrowersyjną ustawę o kryptoaktywach

Podczas gdy największe państwa na świecie nie wiedzą, jak się zabrać za temat kryptowalut albo dopiero zapowiadają wielkie projekty, czeski bank centralny wykonuje istotny ruch. Czechy wydały właśnie 1 mln dolarów na Bitcoina i inne kryptowalut, by nabyć doświadczenie na rynku aktywów cyfrowych. Tymczasem Sejm przyjął wczoraj kontrowersyjną ustawę o kryptoaktywach, którą branża mocno krytykuje.

Czechy wchodzą w kryptowaluty. Bank centralny wydał 1 mln USD na BTC i inne tokeny

Stany Zjednoczone zapowiadają, że utworzą rezerwę kryptowalut. Jednak, póki co, na szumnych zapowiedziach się skończyło. Tymczasem małe europejskie państwo zawstydza giganta zza oceanu i realizuje ten pomysł.

Czeski bank centralny poinformował wczoraj, że wydał 1 mln USD na Bitcoina i inne tokeny. Zgodnie z oficjalnym stanowiskiem władz, ten ruch to element swego rodzaju programu pilotażowego, który ma wprowadzić Czechy w świat kryptowalut. Zgodnie z oświadczeniem banku centralnego „celem utworzenia portfela jest zdobycie praktycznego doświadczenia w zakresie przechowywania aktywów cyfrowych oraz wdrożenia i przetestowania niezbędnych procesów z tym związanych”.

Źródło: X

Bank planuje przetestować w praktyce cały łańcuch procesów związanych z zakupem, posiadaniem i zarządzaniem aktywami cyfrowymi. Zamierza się skupić od technicznego administrowania kluczami i wielostopniowych procesów zatwierdzania, poprzez scenariusze kryzysowe i mechanizmy bezpieczeństwa, aż po weryfikację zgodności z przepisami dotyczącymi przeciwdziałania praniu pieniędzy

Niewiele wiadomo o samej transakcji. Bank zdradził jedynie, że nabył tokeny na regulowanej giełdzie. Kupił głównie Bitcoiny oraz stablecoiny. Wiadomo też, że kryptowaluty stanowią oddzielne rezerwy, a zasoby nie będą zwiększane.

Kryptowaluty w Czechach od kilku miesięcy były gorącym tematem, który podzielił scenę polityczną. W czerwcu opozycja krytykowała Pavla Blażka. Ówczesny minister sprawiedliwości podał się do dymisji po tym, jak pojawiły się podejrzenia, że jego resort przyjął kryptowaluty o wartości około 170 mln dolarów, które mogły pochodzić z rabunku. Opozycyjne partie groziły złożeniem wniosku o wotum nieufności dla premiera Petera Fiali.

Sejm przyjął kontrowersyjną ustawę o kryptoaktywach

Podczas gdy Czechy decydują się na zakup kryptowlaut, 7 listopada polski Sejm przegłosowuje kontrowersyjną ustawę o krypotaktywach. Głównym celem ustawy jest dopasowanie polskiego prawodawstwa do unijnego rozporządzenia MiCA (Markets in Crypto Assets). Eksperci oraz firmy powiązane z branżą kryptowalut wskazują, że to najbardziej restrykcyjny tego typu dokument w całej Unii Europejskiej. Podkreślają, że jego zapisy zagrażają rozwojowi rodzimych firm.

Ustawa wprowadza szereg sankcji, obowiązków oraz ograniczeń dla firm. Obserwatorzy obawiają się, że skomplikowane procedury i nadmierna biurokracja wypchną kapitał z Polski. Ponadto zgodnie z zapisami dokumentu Komisja Nadzoru Finansowego będzie głównym organem nadzoru nad branżą kryptowalut w Polsce. Eksperci wskazują, że KNF jest zwyczajnie nieprzygotowana pod względem technologicznym do pełnienia takiej roli.

Ustawa nie wchodzi jeszcze w życie, ponieważ po przyjęciu przez parlament trafi na biurko Prezydenta Karola Nawrockiego. Głowa państwa zdecyduje, jaki będzie jej ostateczny los. Branża apeluje, by prezydent zawetował dokument.