Alex Thorn ujawnia gorzką prawdę o kryptowalucie Bitcoin, o której milczą naganiacze

Pomimo faktu, że nominalna cena kryptowaluty Bitcoin przekroczyła w październiku 2025 roku barierę 126 000 USD, według najnowszych analiz realna wartość tego aktywa wciąż nie pokonała ona psychologicznej granicy sześciocyfrowej.

Alex Thorn, szef działu badań w firmie Galaxy Digital opublikował dane, z których wynika, że po skorygowaniu kursu o wskaźnik inflacji najwyższy tegoroczny poziom wyniósł w rzeczywistości 99 848 USD.

źródło: X

Ekspert przyjął za punkt odniesienia wartość dolara z początku 2020 roku, czyli z okresu tuż przed masowym dodrukiem pieniądza przez Rezerwę Federalną w odpowiedzi na pandemię. W ciągu ostatnich pięciu lat skumulowana inflacja w Stanach Zjednoczonych wyniosła około 24 procent co sprawia, że porównywanie dzisiejszych cen z historycznymi szczytami bez uwzględnienia spadku siły nabywczej waluty jest mylące.

Thorn zauważa, że choć na wykresach giełdowych widzimy rekordowe poziomy, to siła nabywcza posiadaczy kryptowaluty rośnie wolniej, niż sugerują to surowe dane rynkowe. Takie podejście rzuca zupełnie nowe światło na dynamikę obecnej hossy i zmusza inwestorów do ponownej oceny zyskowności ich portfeli w dłuższym terminie.

Perspektywa byków i niedźwiedzi w obliczu realnej wyceny

Dla optymistycznie nastawionych inwestorów informacja o braku przebicia realnej granicy 100 000 USD może być sygnałem, że rynek wcale nie jest tak przegrzany, jak mogłoby się wydawać. Jeśli Bitcoin w ujęciu realnym nie osiągnął jeszcze swojego maksimum z poprzednich cykli, to oznacza to, że potencjał do dalszych wzrostów jest znacznie większy, a obecna faza hossy nie nosi jeszcze znamion spekulacyjnej bańki. Z kolei sceptycy rynkowi podnoszą argument, że słabsze wyniki skorygowane o inflację podważają tezę o Bitcoin jako idealnym zabezpieczeniu przed dewaluacją pieniądza fiducjarnego.

W dyskusjach na platformie X analitycy tacy jak Peter Schiff wskazują, że w tym samym okresie złoto radziło sobie równie dobrze, a jego zmienność była znacznie niższa. Thorn broni jednak swojej tezy sugerując, że zrozumienie różnicy między ceną nominalną a realną pozwala uniknąć euforii, która często towarzyszy osiąganiu okrągłych poziomów cenowych. Wpisy eksperta na profilu Galaxy Research wywołały burzliwą debatę o tym, czy 100 000 USD to wciąż ten sam cel co kilka lat temu, czy może nową magiczną barierą powinno być teraz 130 000 USD.

Wpływ polityki pieniężnej na postrzeganie wartości aktywów

Warto zauważyć, że cykle halvingowe Bitcoina nakładają się na globalne cykle płynności, co dodatkowo komplikuje rzetelną wycenę aktywa w czasie. Inwestorzy instytucjonalni coraz częściej patrzą na wykresy skorygowane o podaż pieniądza M2 co pozwala im lepiej zrozumieć gdzie faktycznie znajduje się kapitał. Zmienność dolara w latach 2020 do 2025 sprawiła, że tradycyjne mierniki sukcesu inwestycyjnego wymagają aktualizacji o bardziej precyzyjne narzędzia ekonometryczne. Szef Galaxy Digital podkreśla, że dopóki Bitcoin nie przebije 100 000 USD w pieniądzu o sile nabywczej z 2020 roku, trudno mówić o trwałym wejściu w nową erę cenową. Na rynku Ethereum sytuacja wygląda podobnie, gdzie mimo wzrostów nominalnych realna wartość jednostki pozostaje w tyle za historycznymi rekordami. Edukacja inwestorów w zakresie inflacji staje się kluczowa, ponieważ pozwala na budowanie strategii opartych na faktach, a nie na złudzeniu optycznym wynikającym z deprecjacji walut narodowych. Ostateczna weryfikacja siły rynku nastąpi prawdopodobnie w 2026 roku, kiedy to dowiemy się, czy cyfrowy pieniądz zdoła ostatecznie wygrać wyścig z rosnącymi kosztami życia i globalnym spadkiem wartości dolara.