Wielu analityków mówiło w ostatnich miesiącach o możliwym nowym altsezonie. Tymczasem kapitał płynie głównie do ethereum i kilku wybranych projektów, a reszta rynku zostaje w tyle. Klasyczny schemat „bitcoin – ethereum – mniejsze tokeny” nie sprawdza się już w tej formie. W zamian obserwujemy selektywną hossę, gdzie liczą się dane i skala, a nie sama narracja.
Hyperliquid bije rekordy
Jednym z najlepszych przykładów tej zmiany jest Hyperliquid. To zdecentralizowana platforma handlowa, która w sierpniu po raz pierwszy przekroczyła 100 mln dolarów przychodu w jeden miesiąc. Jeszcze pod koniec zeszłego roku przychody były dziesięciokrotnie niższe.
Platforma obsługuje około 520 tys. użytkowników. Średnia aktywność na jednego inwestora jest więc wyjątkowo wysoka. Co ważne, Hyperliquid osiągnął właśnie nowe all time high, co potwierdza trwałość wzrostu. To dowód, że projekt opiera się na realnych wynikach, a nie chwilowej modzie.
Rosnąca dynamika przyciąga uwagę zarówno indywidualnych traderów, jak i większych graczy. Widać wyraźnie, że w obecnej fazie rynku przewagę zdobywają ci, którzy potrafią udowodnić swoją wartość twardymi liczbami.
Ethena w centrum uwagi instytucji
Drugim projektem, który wyróżnia się na tle reszty, jest Ethena. Jej stablecoin USDe osiągnął w sierpniu 12 mld dolarów w obiegu, a przychody z odsetek sięgnęły 500 mln dolarów. Według Messari USDe szybciej przekroczył poziom 10 mld dolarów wartości niż USDT i USDC.
Zaufanie wzmocniła też decyzja spółki StablecoinX. Firma ogłosiła zakup 530 mln dolarów w tokenach ENA, co stanowi około 13% ich całkowitej podaży w obiegu. Skala tej inwestycji porównywana jest do hipotetycznego zakupu setek miliardów dolarów w bitcoinie czy ethereum przez największych znanych inwestorów.
To sygnał, że do gry wchodzą instytucje, które szukają stabilności i przewidywalnych zysków. Ethena udowadnia, że można je znaleźć w świecie krypto, jeśli projekt potrafi połączyć innowację z realnymi przychodami.