W tym tygodniu autor zaprasza na historyczną podróż do imperium bizantyjskiego. Celem będzie zapoznanie się z najbardziej stabilnym systemem monetarnym naszych czasów. Złoty solid przetrwał bowiem praktycznie w niezmienionej formie przez 700 lat. Jest to coś, czego nie osiągnęła żadna waluta w historii świata.
Tytułem wstępu
Ostatnie miesiące były dość intensywne dla świata finansów. Doświadczyliśmy szczytów cenowych na bitcoinie, na złocie i na amerykańskich giełdach. Dane było nam również obserwować migrację kapitału z rynków długu co przyczynia się do budowy bańki wszech-czasów. Dla obserwatorów finansowych powinna już być zauważalna zarówno inflacja towarowa jak i deflacja niektórych z klas aktywów.
W sferze nie finansowej bombardowani jesteśmy regulacjami, obostrzeniami i lockdownami. Na dodatek media starają się zrobić wszystko, byleby nie pokazywać masowych manifestacji mających miejsce w świecie. Ich przyczyny są różne. Może to być wątek Covid-19, temat nieścisłości wyborczych, wątek systemu emerytalnego, temat nierówności społecznych, kwestii aborcyjnych czy też działań politycznych. Fala manifestacji rozciąga się od Białorusi, przez Polskę, Niemcy, Francję aż poza Atlantyk.
Dlatego też w ramach wytchnienia od codzienności, w tym tygodniu autor proponuje przenieść się do zamierzchłych czasów historycznych. Celem tego wpisu jest przedstawienie złotego bizantyjskiego solida i opartego o jego osiągnięcia arabskiego dinara. W szczególności ten pierwszy stanowi najwcześniejszą formę istnienia waluty pan-europejskiej czy wręcz globalnej. A jego historia poprzez analogię pozwoli udowodnić, ze niektóre zjawiska ekonomiczne są tak stare jak sama ludzkość. Bez względu na formę używanego medium płatniczego.
Inflacyjny upadek Imperium Romanum
Koniec istnienia Imperium Romanum charakteryzował się nie tylko upadkiem władzy państwa czy barbaryzacją armii, ale i daleko posuniętą inflacją monetarną. Był to proces psucia monety złotej i srebrnej, poprzez znaczne domieszki innych metali, jak np. miedź. Zwiększało to ilość pieniądza w obiegu, jednak ten zawierał mniejszą zawartość kruszcu niż przed kilku laty. Pieniądz nie posiadał przy tym nominału symbolizującego jego wartość umowną. Liczyła się za to jego wewnętrzna wartość kruszcowa.
Kupiec oczekiwał zapłaty za towar w postaci np. srebrnego denara o wadze trzech gram. Oryginalnie zwartość srebra w takiej monecie wynosiła około 90%, ale ażeby ułatwić obliczenia autor proponuje teoretycznie założyć, że było to 100%. Wiedząc, że aktualnie denar zawiera w sobie już tylko 1 gram cennego kruszcu, kupiec oczekiwał należności w postaci trzech tego typu monet. Oczywistym jest, że wzrost cen nie szedł w parze ze wzrostem płac, przez co społeczeństwo biedniało.
Starożytną politykę psucia monety można by porównać do znanej nam współcześnie polityki dodruku. Powodowała ona rynkowo podwyżki cen, a te z kolei były rygorystycznie karane edyktami cesarskimi. Rezultatem było powstawanie ielegalnego rynku wymiany handlowej oraz barter, czyli wymiana towar za towar.
Za przykład psucia monety autor proponuje wziąć de-ewolucję najważniejszej i reprezentacyjnej rzymskiej złotej monety, czyli aureusa. Zaczęto go wybijać za Juliusza Cezara jako 8.2 g złota. W 400 lat później, pod koniec istnienia imperium było to już zaledwie 3 g. kruszcu. Został on wkrótce zastąpiony na terenach imperium złotym solidem o wadze 4.54 g.
Bizancjum jako ojczyzna złotego solida
W 395 r. nastąpił podział imperium na cześć zachodnią i wschodnią. Rzym upadł w formalnie w 476 r., choć jego agonia trwała już od kilku dekad. Przetrwał natomiast Konstantynopol, będący stolicą Imperium Wschodniorzymskiego. To znane jest nam szerzej pod nazwą Bizancjum.
Cesarze bizantyjscy zdawali sobie dobrze sprawę z efektów jakie może przynieść psucie monety. Dlatego też przez blisko 700 lat kręgosłupem systemu monetarnego Konstantynopola był złoty solid. Do 912 r. wspomniana 4.54 g. moneta zawierała 97.3% królewskiego kruszcu. Za panowania Konstantyna VII pomiędzy 914-959 r. dokonano pierwszego zepsucia solida, przez co zawartość złota spadła do 94.4%. Następną dewaluację przeprowadził Michał IV panujący pomiędzy 1034-1041 r., Zawartość złota spadła wtedy do 90%. Był to początek końca dominacji solida. Już w 50 lat później stał się on monetą o zawartości 10% złota złożoną głównie ze srebra.
Samo srebro przeżywało w Cesarstwie Bizantyjskim kryzys spowodowany oszukańczymi dewaluacjami imperium rzymskiego. W rezultacie jeszcze przez długi czas trudno było zapewnić stabilną relację pomiędzy dwoma najważniejszymi metalami szlachetnymi. Ta historycznie zawierała się w stosunku 1:8 – 1:14. I choć z czasem srebrna moneta wróciła do systemu monetarnego imperium, tak nigdy nie odzyskała pozycji jaką miała za czasów rzymskich.
Warto wiedzieć jak kształtowały się w Bizancjum relacje cen i płac. Zmieniało się to dość znacznie w okresie przeszło 1000-letniej historii imperium. Dodatkowo ze względu na rozmiar, różnorodność gospodarczą i rozłożenie na trzech kontynentach, produkt kupiony nad Adriatykiem, mógł mieć inną cenę w stolicy, w Jerozolimie czy w Aleksandrii.
Przykładowe zarobki w Bizancjum kształtowały się następująco:
- Starszy wyspecjalizowany lekarz (534 r.) – 99 solidów rocznie;
- Nauczyciel prywatny (sophistae: oreatores) (534 r.) – 70 solidów od ucznia;
- Strażnik/Żołnierz w zależności od jednostki (911 r.) – ok. Od 3 do 10 solidów rocznie;
- Sklepikarz w Konstantynopolu (620 r.) – 15 solidów na rok;
- Prefekt Afryki czyli wysoki urzędnik państwowy (534 r.) – około 7 200 solidów rocznie;
- Augustialis Alexandrii czyli burmistrz tego największego miasta w Egipcie (534 r.) – 2 880 solidów rocznie;
- Przeciętny robotnik w prowincji Egipt – 6-12 solidów rocznie.
Jaka była zatem wartość nabywcza 4.54 g. złota w postaci solida:
- Świnia (wczesny V w.) – ½ solida;
- Osioł (VI – VII w.) – 3, regionalnie 8 solidów;
- 1 funt mięsa (po 430 r., Egipt) – 1/114 solida;
- Jedwabne ubrania (późny VI w.) – 72 solidy;
- Operacja przepukliny (VI – VII w.) – 8 solidów;
- Leczenie po konsultacji (VI – VII w.) – 1 solid;
- Owca, dorosła, samica (VII – VIII w.) – ½ – 1/3 solida.
Należy przy tym pamiętać, że do wytworzenia powszechnego systemu farm, żywność pochodzenia zwierzęcego i roślinnego można było uznawać za relatywnie drogą.
Jak wytwarzano solida czyli mennictwo wczesnego średniowiecza
Państwowa mennica była w stanie w przeciągu dnia przerobić do pięciu funtów złota. Ówczesny funt wynosił 327 g. Złota blacha powstała z 1 funta złota umożliwiała produkcję 72 solidów. Imperium posiadało maksymalnie na swoim terenie osiem mennic cesarskich. Jako że mowa jednak o millenium ciągłości państwowej, ich liczba ulegała okresowo zmianie.
Pierwszym etapem produkcji złotego solida było wyprażanie kruszcu. Używając paliwa w postaci popiołu, węgla drzewnego i kości utrzymywano ogień, zwiększając jego temperaturę za pomocą powietrza wtłaczanego miechami menniczymi. Kruszec w wysokiej temperaturze topił się. Proces pozwalał pozbyć się przy tej okazji zanieczyszczeń i domieszek. Na tym etapie dodawano już proporcjonalną ilość srebra i miedzi zgodnie z wymogami prawa, tak aby uzyskać odpowiednie proporcje kruszcowe w monecie.
Kruszec dzielono następnie na funtowe „ciastka”, które należało rozklepać młotami na cienką blachę. Tak powstałą należało poddać dalszej obróbce z użyciem substancji chemicznych. Znów prażono ją zatem w piecach. Tym razem z udziałem hydratu siarczanu miedzi, siarczanu glinu i limonitu czyli żółtej ochry. Zastosowanie tych substancji umożliwiało pozbycie się dalszych zanieczyszczeń ale również lekką zmianę zabarwienia blachy. Tak aby uzyskane złoto było bardziej „złote”.
Na wystygłej blasze kruszcowej odrysowywano ostro zakończonym cyrklem koła. Należało je następnie wyciąć norzycami, osadzić w odpowiedniej formie a następnie wybić odpowiedni kształt. W Bizancjum używano matryc, dzięki którym można było stworzyć dokładniejsze wizerunki jego cesarskich mości.
Ile solidów wytwarzano? W mennicach Konstantynopola, pomiędzy 610 – 632 r. wybito 1.4 mln solidów. Był to okres wzmożonych wydatków wojennych w trakcie konfliktu z Partami/Persami. Z kolei w okresie pokojowym 602 – 610 r. z 840 tys. solidów W okresie poważnych strat terytorialnych na rzecz Kalifatu pomiędzy 632 – 641 wybito dalsze 750 tys. złotych solidów.
Pozwoliło to w Bizancjum na uzyskanie monetaryzacji rynkowej rzędu 46%. Czyli 46% transakcji handlowych na obszarze imperium dokonywane było przy użyciu medium kruszcowego. Pozostały procent opierał się na wymianie barterowej.
Dinar, czyli o rozpoznawalności solida w świecie arabskim
Pozycję solida rozpoznawalnością można było by porównać do pozycji amerykańskiego dolara w dzisiejszych czasach. Wzorcowa moneta imperialna, używana w transakcjach handlowych o znacznej wartości, wypływała poza granice Bizancjum opromieniając swoim blaskiem sąsiednie organizmy państwowe.
Pierwsze monety arabskie, były wzorowane na imperialnych. Moneta bizantyjska posiadała wizerunek cesarski po jednej a symbolikę religijną po drugiej. Kopia Arabska zastępowała często wizerunek cesarski ornamentyką geometryczną. Z rewersu usuwano chrześcijańskie symbole religijne zastępując je półksiężycem lub zostawiając miejsce na szahadę, czyli wyznanie wiary. Od samego początku na monetach arabskich bito datę produkcji. Arabowie stworzyli tu nową jakość – bo Bizancjum takowej informacji na swoich monetach nie miało.
Tu należy wyraźnie zaznaczyć, ze np. bizantyjski solid trafiający do Kalifatu starano się albo przetopić, albo usunąć niezgodne z religią elementy. Przetop starych lub obcych monet stał się z resztą standardem średniowiecznym, dzięki czemu każdy z monarchów mógł poszczycić się reprezentacyjnym krążkiem kruszcowym. Dlatego też znaleziska monet średniowiecznych czy starożytnych nie należą do najczęstszych. Znacznie przewyższają również swoją wartość kruszcową. Tu już jednak mowa o indywidualnych aspektach sztuki numizmatyczno – archeologicznej.
Gwałtowny rozwój terytorialny Kalifatu arabskiego sprawił, że liczne terytoria bizantyjskie trafiły pod panowanie wyznawców proroka. Kalifat wytworzył z czasem swoją własną monetę reprezentacyjną. Był to złoty dinar, który rozpoczął karierę jako 4.4 g. ale dość szybko zmieniono jego wagę do 4.25 g.
Dinary nie były tak czystej próby jak solid, natomiast wagowo, starały się go naśladować. Stworzyło to ciekawą sytuację, bo na podbitych przez Kalifat obszarach Północnej Afryki, Egiptu, Syrii itp., w obiegu działały równorzędnie będące już długo w obiegu, wytarte solidy oraz nowe dinary, Do 1092 r. były one w stosunku do siebie traktowane jako 1:1, pomimo drobnych różnic wagowych.
Do 750 r. Kalifat swoim zasięgiem objął Hiszpanię, fragmenty południowej Francji, północną Afrykę od Maroka i sięgał aż po Egipt. Na wschodzie granicę stanowiły Indie, Organizm dzielił się formalnie na dwa kalifaty – ze stolicami w Bagdadzie i Kordobie. Nie powinno zatem dziwić, że znaleziska monety arabskiej opartej o wzorzec złotego solida bizantyjskiego sięgają terenów państwa Mieszka I. Tam dotarły zarówno ze strony najemników skandynawskich jak i od kupców z południa i zachodu.
O rozpoznawalności solida w Europie
Upadek Imperium Romanum powinien oznaczać jednocześnie upadek jego systemu monetarnego. A jednak stało się inaczej. Nowi władcy plemion „barbarzyńskich” przejęli technologię mincerską. Podpatrując u Rzymian, przejmując mincerzy, czytając zapiski, zajmując mennice, czy wreszcie metodą prób i błędów i wbrew obiegowej opinii o ich zacofaniu, kontynuowali produkcję menniczą.
Na podstawie nowych uzgodnień z Bizancjum, i respektując prawa imperialne, znacząca większość monet bitych początkowo przez barbarzyńców nosiła profile cesarza wschodniego oraz jego imię, co świadczyć miało o formalnej podległości zdobywców wobec Konstantynopola. Tak oto w okresie wieków ciemnych pojawiły się „zbarbaryzowane” kopie bizantyjskich solidów i innych monet.
W nielicznych dokumentach z epoki przedkarolińskiej wymieniany jest zazwyczaj tylko jeden rodzaj monety – solid. Nie oznacza to, że tylko on istniał na rynku. Należność zapisywano w złotych solidach, alee uiszczano głównie w srebrze i towarach o wartości odpowiadającej. Solid stopniowo zamieniał się w monetę reprezentacyjną używaną przede wszystkim do płatności specjalnego przeznaczenia – okupów, trybutów, opłat celnych czy dużych transakcji handlowych. Przez wieki istnienia Imperium Romanum, złoto w kopalniach starego kontynentu zostało bowiem znacznie wyeksploatowane. Dodatkowo negatywny balans handlowy Rzymu sprawił, że duże ilości kruszcu na zawsze opuściły granice kontynentu.
Przechwycono podstawy technologiczne bicia monety, jednak istniał problem natury estetycznej. Mincerze często bywali niepiśmienni a i nowe punce z wzorem na rewers i awers nie były wykonane z taką dokładnością jak bizantyjskie. W całej Europie dokonywano zatem mniej lub bardziej udolnych kopii złotego solida. jednym z późniejszych przykładów takiego działania są złote dinary króla Mercji Offy. Wybite w 2 połowie VII w. w liczbie 365 sztuk zostały przekazane papieżowi. Jako że oparte o złote dinary arabskie i stanowiące ich kopie, posiadały wybitą szahadę z jednej strony i łacińskie „Offa król” z drugiej.
Słowo końcowe
Fenomenem historycznym było wytworzone w ten sposób europejskiego uniwersalistycznego systemu monetarnego. Rozciągał się on na cały kontynent i obszar Kalifatu. System zreformowany został w Europie zachodniej dzięki rządom Karolingów w VIII w. Główna przyczyna była prosta – złota było za mało. W Europie zachodniej ustanowiono zatem system srebrnego denara.
Z kolei Bizancjum mogło korzystać z trzech złotonośnych obszarów. Były to złoża Nilu, armeńskie góry Kaukazu oraz europejski półwysep bałkański. Wraz ze stratami terytorialnymi na rzecz Kalifatu, należało sięgać coraz głębiej do zapasów zachowywanych w skarbcach i trybutów od plemion barbarzyńskich.
Rozwój srebrnego denara na terenach europejskich, utrata pozycji przez Bizancjum, braki kruszcowe a następnie zniszczenie wartości solida poprzez psucie monety, zakończyły ostatecznie etap jego dominacji. Do czasów rozwojów kolonializmu, Europa miała operować głównie srebrem i miedzią.