To oni, a nie USA czy Chiny, wygrali najwięcej na AI! Zarabiają jedną czwartą budżetu państwa

Czasem historia sama pisze najdziwniejsze scenariusze. Maleńka Anguilla, karaibska wyspa licząca zaledwie 16 tysięcy mieszkańców, jeszcze w latach 80. otrzymała od świata internetu przydział, który wówczas wydawał się bez znaczenia – domenę .ai. Dziś, w dobie gorączki sztucznej inteligencji, te dwie literki przynoszą jej miliony dolarów i stają się drugim filarem gospodarki obok turystyki. Traf dosłownie jak los na loterii.

Trzy litery zmieniły los Karaibów. Anguilla zarabia fortunę na domenie .ai

Wszystko zaczęło się niedawnego w sumie boomu na AI. Wtedy zarówno globalne firmy jak i małe startupy zaczęły wykupywać adresy kończące się na .ai. Rekordy cenowe rosną z miesiąca na miesiąc: you.ai sprzedano za 700 tysięcy dolarów, cloud.ai za 600 tysięcy, law.ai za 350 tysięcy. Jeszcze w 2020 roku zarejestrowanych było mniej niż 50 tysięcy domen .ai. Dziś jest ich ponad 850 tysięcy, a liczba rośnie w tempie, którego nikt się nie spodziewał.

Efekt? W 2024 roku Anguilla zarobiła na sprzedaży nazw domen około 39 milionów dolarów. To niemal… jedna czwartą całego budżetu tego maleńkiego państwa. Prognozy mówią o dalszym wzroście przychodów w kolejnych latach, co czyni z wyspy jeden z najbardziej zaskakujących beneficjentów rewolucji AI.

Dochody z AI zamiast huraganów

Dotychczas życie Anguilli toczyło się przede wszystkim wokół turystyki. Luksusowe kurorty, plaże i amerykańscy turyści uciekający od zimy. Ale wyspa leży na trasie huraganów, które co kilka lat potrafią zrujnować gospodarkę. Po Irmie w 2017 roku Wielka Brytania musiała przekazać setki milionów funtów na odbudowę wyspy. Dziś pojawiła się alternatywa. Dochody z .ai stają się bezpieczniejszym źródłem utrzymania i szansą na dywersyfikację.

Rząd podpisał umowę z amerykańską firmą Identity Digital, która zarządza rejestracjami i przeniosła serwery poza wyspę, aby chronić system przed huraganami czy przerwami w dostawach prądu. Pieniądze z AI mają sfinansować lotnisko, modernizację szpitali i infrastrukturę.

Dla mieszkańców Anguilli to los wygrany na loterii. Podobnie jak kiedyś Tuvalu z domeną .tv, ale w wersji bardziej opłacalnej i zaawansowanej technologicznie. Nikt nie przypuszczał, że trzy litery mogą zamienić malutką karaibską wyspę w finansowego gracza na globalnej scenie technologicznej. I jednego z największych – biorąc pod uwagę proporcje – beneficjentów AI-owej rewolucji.