Koncern LG zezwoli użytkownikom – a w sensie formalnym właścicielom – produkowanych przez siebie telewizorów na usunięcie modułu sztucznej inteligencji Copilot, autorstwa Microsoftu. Ta „wspaniałomyślna” decyzja zapadła po mieszanych reakcjach użytkowników, które trafniej można określić jako fala wściekłości. Niezależnie od tego, firma – a także pięć innych – znalazły się na celowniku prokuratury za praktyki szpiegowania i skrytego wykradania informacji dot. swoich użytkowników.
Moduł AI w oprogramowaniu telewizorów produkcji LG pojawił się bez jakieś specjalnej zapowiedzi. Wedle relacji użytkowników, Copilot, sztandarowy bot AI koncernu Microsoft, po prostu zaczął pojawiać się na ekranach, bez pytania użytkownika o zdanie. I bez możliwości usunięcia go – tę LG miała zablokować w ustawieniach. Oczywiście, bardziej biegli technicznie użytkownicy i tak sobie z tym poradzą, względnie skorzystają z usług specjalisty. Usunięcie niechcianej AI nie jest zatem zupełnie niewykonalne.
Rzecz jednak w tym, że wymaga to poświęcenia czasu, wysiłku, pieniędzy i gwarancji – która przecież, w przypadku „nieautoryzowanej” ingerencji (zupełnie jakby legalny właściciel sprzętu potrzebował czyjejkolwiek „autoryzacji”, by w nim grzebać…) rutynowo jest przez producentów unieważniania. Dla tysięcy (milionów?) posiadaczy mniej zorientowanych w zawiłościach technologicznych oznaczało to zatem w praktyce brak realnej możliwości pozbycia się Copilota.
Naturalnie sam bot AI Microsoftu ma szereg funkcji, które – jeśli ktoś chciałby z nich skorzystać – mogą okazać się przydatne. Rzecz jednak w tym, że niezależnie, czy ktoś zeń korzysta, czy nie, Copilot (jak zresztą większość botów AI) dosłownie pożera informacje o użytkowniku, odzierając go z jakiekolwiek dyskrecji i bezceremonialnie transferując jego prywatne dane – w erze informacyjnej stanowiące przecież towar, o wymiernej rynkowej wartości – do firmy.
Zaś o jego instalację nikt nie pytał – firma po prostu uczyniła to zdalnie, w ramach przymusowej „aktualizacji”.
LG et consortes na widelcu prawnym
Fakt ten został dogłębnie „skrytykowany” przez społeczność użytkowników w Sieci. LG, być może nie spodziewając się, że posiadacze instalację AI w ogóle to zauważą – a jeśli już, to nie w aż takiej skali – cofnęła się zatem o krok i ogłosiła, że udostępni możliwość usunięcia Copilota z telewizorów. Prócz samej wściekłości użytkowników pewną pomocną sugestią dla kierownictwa firmy w podjęciu takiej właśnie decyzji mógł być również pozew, z jakim właśnie się ona zderzyła.
Raptem w tym tygodniu prokurator generalny Teksasu, Ken Paxton, ogłosił że pozwał pięć firm – prócz LG także dobrze znane firmy Sony i Samsung, a także nieco mniej znanych, lecz „dynamicznie się rozwijających” chińskich producentów: Hisense oraz TCL Technology Group Corporation – za praktyki, których mają dopuszczać się w stosunku do prywatnych danych nabywców swego sprzętu. Mówiąc zaś prościej – za bezczelne ich szpiegowanie.
W myśl ustaleń teksańskiej prokuratury, LG i reszta używają technologii ACR (Automated Content Recognition), aby na bieżąco podglądać, co też użytkownicy akurat użytkownicy oglądają z wykorzystaniem swoich telewizorów. Wykonywane niemal non-stop screeny mają być dyskretnie przesyłane na serwery firm, bez jakiejkolwiek wiedzy i zgody właścicieli, ale za to na ich koszt – obciążenie połączenia sieciowego użytkowników stanowi bowiem faktyczne bezumowne skorzystanie z ich zasobów
Paxon uzyskał już tymczasowe zabezpieczenie sądowe, które zakazuje chińskim firmom transferu informacji do Chin.